Śnięte ryby na Opolszczyźnie. Skąd tysiące martwych zwierząt w kanałach Kędzierzyńskim i Gliwickim? Jest ważne stanowisko Wód Polskich

TK
Tak w lipcu wyglądały kanały gliwicki i kędzierzyński. Pojawiają się sugestie, że źródło zanieczyszczeń mogło mieć miejsce na Opolszczyźnie. W połowie lipca faktycznie doszło w naszym województwie do śnięcia ryb w bardzo dużej skali. Truchła zwierząt znaleziono w Kanale Gliwickim oraz Kanale Kędzierzyńskim.
Tak w lipcu wyglądały kanały gliwicki i kędzierzyński. Pojawiają się sugestie, że źródło zanieczyszczeń mogło mieć miejsce na Opolszczyźnie. W połowie lipca faktycznie doszło w naszym województwie do śnięcia ryb w bardzo dużej skali. Truchła zwierząt znaleziono w Kanale Gliwickim oraz Kanale Kędzierzyńskim. Wędkarze zrzeszeni w PZW
Gliwicki oddział Wód Polskich informuje, że nie powinno się łączyć masowego pomoru ryb, który miał miejsce w połowie lipca w Kędzierzynie-Koźlu z tym, co dzieje się obecnie na obszarze Dolnej Odry. Jednocześnie zapewniają, że stale prowadzony jest monitoring Odrzańskiej Drogi Wodnej na terenie Opolszczyzny.

Trwa poszukiwanie przyczyn masowego pomoru ryb w rzece Odrze. Pojawiają się sugestie, że źródło zanieczyszczeń mogło mieć miejsce na Opolszczyźnie. W połowie lipca faktycznie doszło w naszym województwie do śnięcia ryb w dużej skali. Truchła zwierząt znaleziono w Kanale Gliwickim oraz Kanale Kędzierzyńskim. Oba są częścią tzw. Odrzańskiej Drogi Wodnej. O masowym pomorze informowali wówczas wędkarze.

Komunikat w tej sprawie wydał gliwicki oddział Wód Polskich.

"Odnosząc się do masowego pomoru ryb w wodach rzeki Odry na odcinku od Oławy (woj. opolskie) w dół rzeki Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach informuje, że zaistniałych zdarzeń w żaden sposób nie należy łączyć ani utożsamiać z jednostkowym, punktowym wystąpieniem padłych egzemplarzy ryb w Kanale Kędzierzyńskim w połowie lipca br., a tym bardziej z sytuacją mającą miejsce w marcu w Kanale Gliwickim." - czytamy w komunikacie.

Śnięte ryby w Odrze

Wody Polskie zapewniają, że przypuszczenia jakoby zdarzenia miały wspólne przyczyny nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości.

"Przeczą im przede wszystkim wyniki analiz prób wody, pobieranych przez wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska w Opolu i Katowicach, jak również monitoring prowadzony przez służby terenowe Wód Polskich w Gliwicach. Otóż na odcinku rzeki Odry, będącym w administracji RZGW w Gliwicach nie obserwowano padłych ryb oraz innych zwierząt, jak również niepokojących zdarzeń" - napisano w komunikacie.

Jednocześnie Wody Polskie zapewniają, że opolski odcinek Odrzańskiej Drogi Wodnej jest stale monitorowany. 15 lipca o godzinie 14.00 opublikowano informację, że w ciągu ubiegłej doby na górnej Odrze, jej dopływach, Kanale Gliwickim i Kanale Kędzierzyńskim nie zaobserwowano przypadków śnięcia ryb.

Monitoring obejmuje zachowanie ryb, ptactwa (ich występowanie, ilość, żerowanie), przybrzeżnej roślinności (oznak gnicia, zniszczenia, plam czy innych niepokojących sygnałów) oraz innych organizmów żywych.

Wcześniej Grupa Azoty ZAK S.A. wydała komunikat, aby nie łączyć działalności zakładu z potencjalnym zanieczyszczeniem Odry.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śnięte ryby na Opolszczyźnie. Skąd tysiące martwych zwierząt w kanałach Kędzierzyńskim i Gliwickim? Jest ważne stanowisko Wód Polskich - Nowa Trybuna Opolska

Komentarze 9

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bożena Sobota
a co robił Opolski WIOŚ w tym czasie?
K
Katarzyna Iwańska
https://www.facebook.com/100083176296265/posts/pfbid0xdHRBuLWW2fgYbMLdaL2YT5Hfj8dqtA256aefebQ7wrJFho5rJwPU29W6JMwUegzl/?app=fbl
K
Katarzyna Iwańska
Śnięte ryby w kanale były od maja. Nikt nie chciał sprawy wyjaśnić.
N
Nerwus
Pobrano do badań 14 próbek wody z Odry- wszystkie pobrano niewłaściwie. Przypadek ???

Kolesiostwo i ustawki. Trochę się tym razem przeliczyli. Ich majątek powinien być już zajęty na poczet wyrządzonej katastrofy !!!
D
Damian
Pani(e)pismaku(celowo użyłem tego zwrotu) Oława woj.Opolskie odłurż pióro weź sobie ryl
A
Al
Ani to ważne stanowisko ani ważna instyucja. Jak bardzo "ważna" to widać po katastrofie która się wydarzyła. Jedynie co robią to próbują tuszować sprawę
W
Wujek Zdzisiu
15 sierpnia, 21:27, Zenon Kliszczak:

akurat tej ionstytucji nie można wierzyć,robi wszystko aby ukryć ,że stało sie to za ich wiedzą i przyzwoleniem

Zwłaszcza, że wiceprezesem Wód Polskich jest Paweł Rusiecki, prywatnie mąż ministerki klimatu i środowiska, Anny Moskwy.

Z
Zenon Kliszczak
akurat tej ionstytucji nie można wierzyć,robi wszystko aby ukryć ,że stało sie to za ich wiedzą i przyzwoleniem
G
Grek
Katastrofa ekologiczna Schweizerhalle 1 listopada 1986

Nie chodzi o to, że brak przewidywania został zweryfikowany przy okazji możliwego wypadku przez fabrykę chemiczną w Bazylei, dzięki wielu środkom bezpieczeństwa, które chociaż były najsurowsze na świecie, nie były w stanie zapobiec temu, co się stało.

Dużym niedociągnięciem okazał się również brak informacji, które należało przekazać innym krajom, przez które przejepływa Rzeka Ren, o niebezpieczeństwach, o jakie się toczyło, i nie zdawali sobie sprawy, co się stało, dopóki w wodzie nie było widać ogromnej ilości martwych ryb.

Powtórka w 2011 roku poinformowano, że miał miejsce kolejny wypadek. Tym razem doniesiono, że tankowiec wpuścił kwas siarkowy do Rzeka Ren, w czasie, gdy tonął w sektorze o nazwie Lorely. Niestety prawdą jest, że pewna ilość kwasu została przeniesiona do wód Renu.

W wyniku tego natychmiast wdrożono projekt odzyskania Rzeki Ren. Na tę działalność rządy krajów dotkniętych awarią wpłaciły sześćdziesiąt milionów euro. Wykonano również prace wymagane do dekontaminacji i przywrócenia zdrowia dotkniętych wód.

https://www.postposmo.com/pl/rio-rin/#La_catastrofe_medio_ambiental_de_Schweizerhalle
Wróć na i.pl Portal i.pl