Na początku kwietnia tego roku świat obiegła informacja o tym, że Solange i Krzysztof Olszewcy - właściciele krajowego lidera produkcji autobusów zamierzają sprzedać swoje dziecko. Przez lata rozwijali zakład w podpoznańskim Bolechowie, by w ubiegłym roku Solaris przyniósł rekordowy przychód w wysokości 1,85 mld złotych.
Informacją o sprzedaży firmy zaniepokojeni są sami pracownicy. Solaris zatrudnia obecnie prawie 2300 osób w Polsce i 300 za granicą.
- Wiemy, że wpływają nowe oferty od potencjalnych kupców. Nie dostaliśmy jednak żadnej informacji od zarządu na jakim etapie są prowadzone rozmowy. Nie wiemy co dzieje się w firmie - mówi Albert Wojtczak, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Solaris Bus & Coach S.A.
Związkowcy mają obawy
Związkowcy chcieliby uczestniczyć w rozmowach nie tylko z obecnym zarządem Solarisa, ale także z potencjalnymi inwestorami.
- Chcemy znać plany rozwoju firmy. Z Solarisem niektórzy z nas są związani od kilkunastu lat. Nie chcemy czuć się pominięci
- dodaje Albert Wojtczak.
Eksperci jednak mówią, że związkowcy zwyczajowo nie uczestniczą w wyborze inwestora strategicznego.
- Proces wyboru inwestora wciąż trwa. Nie zapadły w tej sprawie jeszcze żadne wiążące decyzje właścicieli firmy - mówi Mateusz Figaszewski, pełnomocnik zarządu ds. Elektromobilności i PR. - Już wcześniej informowaliśmy komisję zakładową, że zarówno wszyscy pracownicy firmy, w tym również ci należący do związków zawodowych o wyborze nowego inwestora zostaną poinformowani w momencie kiedy zapadną już ostateczne decyzje - dodaje Figaszewski.
Związkowcy chcieliby mieć jednak pewność w jakim kierunku firma dalej będzie się rozwijała, czy będą zatrudnieni na tych samych warunkach, jeśli firma znajdzie się w obcych rękach, a także czy w związku ze sprzedażą szykują się zwolnienia.
- Chcemy, by pracownicy czuli się pewnie. Zwłaszcza, że teraz zamówienia mamy, chcielibyśmy to utrzymać
- dodaje A. Wojtczak.
Jaka przyszłość czeka więc firmę Solaris?
- Zgodnie z zapewnieniami właścicieli firmy wpływ na wybór potencjalnego inwestora będą miały nie tylko względy finansowe. Właścicielom zależy przede wszystkim, by zachować markę, pracowników i dalej rozwijać firmę - mówi Figaszewski.

Przypomnijmy, że Solarisowi nie wiedzie się najgorzej. Spółka odnotowała wysoki przychód i sprzedaż na poziomie 1397 pojazdów. Równie optymistycznie wygląda portfolio zamówień spółki na rok 2018. Już w tej chwili liczba zamówionych autobusów i trolejbusów przekracza ponad 1500 pojazdów i zapewnia pełne obłożenie produkcji do końca tego roku.
Bardzo duża liczba zamówień jest już pozyskana na rok 2019. Co więcej, Solaris inwestuje mocno w badania nad produkcją pojazdów z napędem elektrycznym i hybrydowym. Portfel zamówień ma pełny przynajmniej na najbliższe dwa, trzy lata. Według ekspertów to dobry czas na szukanie inwestora dla giganta, należącego do rodziny Olszewskich.
Doradztwem w znalezieniu inwestora zajmuje się monachijska spółka Goetzpartners.
Miliard za Solarisa?
Poznańska spółka Solaris produkująca pojazdy komunikacji miejskiej - autobusy, trolejbusy i tramwaje - znana jest i ceniona w Europie. Od lat zarządzana jest bezpośrednio przez Solange Olszewską. Pojawiają się głosy, że Solange Olszewska nie zdecyduje się na sprzedaż 100 procent akcji.
- Być może jakiś procent zachowa dla siebie, by mieć kontrolę nad spółką, a może zostawić też coś dla swoich dzieci
- mówią nam osoby, znające sprawę.
Sama zainteresowana potwierdziła to w wywiadzie udzielonym dla Forbesa: „Być może zatrzymam część udziałów. W przypadku Solarisa nie potrafiłabym sprzedać i zapomnieć.”
Kto mógłby zostać potencjalnym nabywcą Solarisa? Spekuluje się, że siedem podmiotów wchodziłoby w grę.
Wśród nich firmy z Chin czy Turcji. Już pod koniec kwietnia do Solarisa wpłynęło ponad dziesięć ofert kupna. Jak potwierdziła Solange Olszewska - kilka było interesujących, ale część z góry została odrzucona. Prezes nie wyklucza, że kontrolę nad Solarisem mogłaby przejąć inna rodzina firma, działająca na arenie międzynarodowej. Ze wstępnych ofert wynika, że cena za spółkę może wynieść nawet 1 mld zł.
Z krajowego kapitału zainteresowany kupnem mógłby być Polski Fundusz Rozwoju, który objąłby część udziałów, np. 20-30 procent. Działalność Solarisa idealnie bowiem wpisuje się w rządowy program rozwoju elektromobilności, który jest jednym z priorytetów premiera Mateusza Morawieckiego.
