Wiceprezes Solarisa Zbigniew P. oraz dyrektor handlowy Krzysztof K. zostali zatrzymani przez CBA w połowie grudnia. Prowadząca śledztwo poznańska Prokuratura Regionalna szybko złożyła wniosek o areszt, który jeszcze w ubiegłym roku został zaakceptowany przez poznański sąd rejonowy.
Czytaj też: Wiceprezes firmy Solaris zatrzymany pod Poznaniem przez CBA
Poznański sąd uznał, że istnieje przesłanka ogólna, czyli wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzani popełnili przestępstwo. Ponadto grozi im wysoka kara oraz istnieje obawa matactwa.
Od tej decyzji odwołali się obrońcy Zbigniewa P. i Krzysztofa K. W czwartek Sąd Okręgowy rozpatrzył ich apelację i ostatecznie podtrzymał decyzję sądu rejonowego. To oznacza, że obaj mężczyźni spędzą najbliższe tygodnie za kratkami. Sąd Okręgowy uznał, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu oraz duża obawa o ewentualne matactwo. Argumentem za tymczasowym aresztem była również wysoka kara (do 10 lat więzienia), która grozi podejrzanym mężczyznom.
Zbigniew P. i Krzysztof K. byli nieobecni na czwartkowym posiedzeniu. Wcześniej nie przyznali się do winy i, złożyli obszerne wyjaśnienia, w których zaprzeczyli zarzutom śledczych.
Prokuratura na razie postawiła pracownikom Solarisa zarzuty niegospodarności oraz prania brudnych pieniędzy. Poprzez zlecenia na rzekomo fikcyjne usługi konsultingowe mieliby wyprowadzić z Solarisa około 1 mln euro. Celem byłoby uzyskanie zlecenia na dostawę autobusów Solarisa do Rygi, na zamówienie tamtejszej spółki miejskiej. Pracownicy Solarisa nie są jednak podejrzani o korupcję.
POLECAMY: