Sondaż: Komisja ds. Pegasusa popełniła błąd w sprawie Zbigniewa Ziobry. Tak twierdzi większość Polaków

Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla „Rzeczpospolitej” w dniach 7 i 8 lutego 2025 roku na 1067-osobowej grupie respondentów metodą wspomaganego komputerowo wywiadu telefonicznego (CATI) wynika, że ponad połowa Polaków (52 proc.) uważa, że sejmowa komisja powinna była przesłuchać Zbigniewa Ziobrę, zamiast rezygnować z takiej możliwości.

Ponadto decyzję o zrezygnowaniu z przesłuchania byłego ministra sprawiedliwości, mimo że został on doprowadzony z niewielkim, dziesięciominutowym opóźnieniem, zdecydowanie potępiło 31 proc. badanych. 20,6 proc. odpowiedziało, że postąpiono raczej niesłusznie, w tym 60 proc. wyborców PiS, ale też 16 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej.

Decyzję komisji ds. Pegasusa zdecydowanie pochwala 16,2 proc. ankietowanych i raczej pochwala 13,4 proc. Odpowiedź „nie wiem” wybrało 18,8 proc. badanych.

W sondażu zapytano także o opinię w sprawie słuszności decyzji o aresztowaniu byłego ministra sprawiedliwości.

45,5 proc. badanych uznało ją za słuszną (31,1 proc., zdecydowanie się z nią zgadza, a 14,4 proc., odpowiedziało „raczej się zgadza”). 38,6 proc. nie zgadza się z nią. W tej grupie 20,5 proc. nie zgadza się „zdecydowanie”, a 18,1 proc. „raczej”. 15,9 proc nie ma zdania w tej sprawie.

31 stycznia sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa przegłosowała wniosek o zainicjowanie procedury zmierzającej do zastosowania kary porządkowej 30-dniowego aresztu dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Polityk miał być wówczas doprowadzony przed komisję, ale nie było go o wyznaczonej godz. 10:30. Zbigniew Ziobro pojawił się ok godz. 9:30 w Warszawie w siedzibie Telewizji Republika, gdzie udzielał wywiadu na żywo. Po jego zakończeniu i opuszczeniu studia, policja zatrzymała go tuż po godz. 10:30. Finalnie Zbigniew Ziobro został doprowadzony przed salę, w której obradowała komisja, ale znalazł się tam już po zakończeniu jej posiedzenia.