W nocy z 28 na 29 września Jakub Florkiewicz wracał do Sosnowca wraz z dziewczyną autobusem linii 908N. Para usłyszała, jak za ich plecami jeden z pasażerów wyzywa na tle homofobicznym innego mężczyznę.
Nie przeocz
- Padły sugestie, że jest pedałem. Jego koleżanka wdała się w dyskusję. Zrobiło się głośno, mój chłopak obrócił się i powiedział mężczyźnie, żeby przestał zaczepiać pasażerów. Wtedy ten podszedł do Jakuba i wymierzył mu dwa ciosy - opowiedziała Zuzanna w rozmowie z DZ.
Musisz to wiedzieć
Student uderzył głową w metalową rurkę i osunął się na ziemię. Na chwilę stracił przytomność, a agresywny napastnik wciąż okładał go po twarzy. W końcu udało się go odciągnąć. Kierowca nawet nie zareagował, a para wyszła razem na przystanku, skąd wezwała policję i pogotowie. Napastnik pojechał dalej.
- Zachowałem się w sposób odpowiedni. Nie ma mojego przyzwolenia na takie rzeczy. Nie sądziłem tylko, że drugi człowiek może się tak agresywnie zareagować w tej sytuacji - podkreśla Jakub.
Kilka dni po całym zajściu, 1 września, Komenda Miejska Policji w Sosnowcu opublikowała rysopis podejrzanego. O pomoc w jego zatrzymaniu zaapelował także prezydent Arkadiusz Chęciński, a sprawę nagłośniły media, co przyniosło efekty.
- Sprawca pobicia studenta w autobusie linii 908N na trasie Katowice-Sosnowiec sam zgłosił się na policję. To 27-latek z sosnowca. Obecnie składa wyjaśnienia. Jeszcze dziś prokurator zdecyduje o zarzutach - informuje Śląska Policja.
Funkcjonariusze podziękowali internautom za pomoc i duży odzew.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj
