Do premiery „#chybanieja” w reżyserii Pawła Passiniego zostało dwa tygodnie. Sztuka miała zostać pokazana na festiwalu Nowe Epifanie Gorzkie Żale w Warszawie oraz otworzyć coroczny rzeszowski festiwal Maskarada. W stolicy spektakl wciąż jest na afiszu. Z datą 9. marca.
Co wzbudziło kontrowersje?
- W jednej ze scen pojawia się kobieta, której ojcem był kardynał - wymienia Paweł Passini, reżyser spektaklu ,,#chybanieja”. - W monologu pyta ona, jak to możliwe, że nikt o tym nie wiedział. W scenariuszu jest też odniesienie do krwawiącej hostii z Sokółki. Jest także historia księdza, który odchodzi z Kościoła po ujawnieniu ogromu afer dotyczących pedofilii.
Według reżysera, to właśnie te fragmenty sztuki mogły wpłynąć na negatywną decyzję urzędników. Kontrowersje mógł wzbudzić też wątek antysemicki. Porusza on temat obrządku Judaszków.
Dla Passiniego oburzające jest to, że scenariusz spektaklu „#chybanieja” „wyciekł” do magistratu.
- Przedostanie się scenariusza przed premierą poza teatr jest pogwałceniem praw autorskich - oburza się. - Nie twierdzę, że nasz spektakl jest okej. Ale chcę, aby widzowie mogli sami o tym zdecydować - tłumaczy Passini.
Chyba jednak nie będą mieć ku temu okazji. W tej chwili prace nad spektaklem są zawieszone. Oficjalnie nie podano reżyserowi powodów odwołania.
„Maska” wyłożyła na spektakl - jak szacuje reżyser, ok. 50 tys. zł.
- Udostępniono nam też scenę do prób, materiał na rekwizyty, scenografię, mieszkania - wylicza.
- Zostaliśmy wyrzuceni na bruk. Spektakl nie miał charakteru ataku na kogokolwiek. Miał pomóc odbiorcom w zrozumieniu zła
- tłumaczy reżyser spektaklu "#chybanieja” Paweł Passini.
Zadzwoniliśmy do Tadeusza Ferenca, chcąc dowiedzieć się o motywy tej decyzji. Prezydent powiedział, że ,,nie zna dobrze sprawy” i odesłał nas do swojego zastępcy Stanisława Sienko, który nadzoruje pracę "Maski”. Mimo wielu prób kontaktu z naszej strony wiceprezydent, za pośrednictwem swojej sekretarki, poprosił o telefon do biura prasowego UM.
- Spektakl jest odwołany - potwierdza Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Tadeusza Ferenca. - Zrezygnowaliśmy z jego produkcji. Otrzymaliśmy niepokojące sygnały, że może on obrażać uczucia religijne zarówno katolików, jak i osoby pochodzenia żydowskiego. Sprawdziliśmy i musieliśmy się z tym zgodzić. Od naszej decyzji nie ma odwołania.
Czy będzie odszkodowania dla artystów i reżysera - nie wiadomo. Jak twierdzą, nic z nimi nie podpisano, obowiązywała tylko umowa ustna.
- Zadbanie o formalności to zadanie Teatru Maska - mówi Chłodnicki. Chcieliśmy o to zapytać dyrektorkę, ale Monika Szela przebywa na urlopie i nie odbiera telefonów. Dziś ma pojawić się w ratuszu.
Udało nam się porozmawiać z dyrektorem Jackiem Popławskim. Od 2016 roku w Masce odpowiada on za kwestie artystyczne . - Przedstawienie zostało zawieszone decyzją UM - powiedział. Unikając odpowiedzi na kolejne pytania, skierował nas do magistratu.
Nie wzbudzać sensacji
Nieoficjalnie wiemy, że etatowi aktorzy rzeszowskiego teatru, którzy biorą udział w tym spektaklu, zostali poproszeni, aby o sprawie nie pisali w mediach społecznościowych. Aby nie wzbudzać sensacji.
Styl i charakter pracy Passiniego w Rzeszowie jest znany. W 2015 roku wyreżyserował on w naszym teatrze spektakl "Bieguny”.
Producentem spektaklu, do którego scenariusz napisał Artur Pałyga, jest Teatr Maska przy współpracy z Centrum Myśli Jana Pawła II oraz Centrum Kultury w Lublinie. To pierwsze daje 40 tys. zł, a drugie - 30 tys. zł.
- Z Teatrem Maska w Rzeszowie 4 grudnia 2018 roku Centrum zawarło umowę, w ramach której zamówiony został pokaz - informuje Joanna Korzeniewska z Centrym Myśli JPII. - Jego prezentacja miała nastąpić w Warszawie na początku 10. edycji Festiwalu Nowe Epifanie. W ramach umowy Teatr Maska zobowiązał się do zawarcia umów z twórcami i wykonania pokazu. Dyrekcja Centrum nie ma informacji o tym, by artyści pracowali bez stosownych umów. Centrum natomiast wywiązało się ze swojego zobowiązania, wpłacając na konto Teatru pierwszą ratę za wykonanie umowy.
Gabriela Żuk z CK w Lublinie zapewniła , że "Centrum uważnie przygląda się całemu zamieszaniu”.
Sprawą cenzury prewencyjnej, jak mówią o niej twórcy, zainteresowały się media w kraju. Pojawiły się oświadczenia podkarpackich władz partii „Wiosna” czy Gildii Polskich Reżyserek i Reżyserów. Ci ostatni przywołują artykuł 73 Konstytucji RP, który gwarantuje wolność działalności twórczej i artystycznej, a decyzję prezydenta "gestem cenzorskim, na który (...) nie możemy się zgodzić”.
Biedroń zaprasza do Słupska
- Będę rozmawiał nawet z samym diabłem jeśli zajdzie taka potrzeba - ironizuje Passini, odpowiadając na nasze pytanie, czy spotka się twarzą w twarz z urzędnikami.
Prace nad spektaklem „#chybanieja” będą kontynuowane prawdopodobnie w Lublinie. Pomoc w dokończeniu prac nad spektaklem zaoferował Robert Biedroń. Zaproponował, że prace mogą zostać dokończone w teatrze w Słupsku. Dla twórców jest to jednak logistycznie niemożliwe.