Spór zbiorowy o podwyżki w PGG: 440 zł to za mało. Górnicy nie doszli do porozumienia. Do akcji przystąpił mediator

MCH
Zarząd, przypomnijmy, zaproponował podwyżki górnikom w postaci dopłat do przepracowanych dniówek. W praktyce oznaczałoby to, że zatrudnieni pod ziemią w wyrobiskach zyskaliby średnio 440 zł miesięcznie więcej.
Zarząd, przypomnijmy, zaproponował podwyżki górnikom w postaci dopłat do przepracowanych dniówek. W praktyce oznaczałoby to, że zatrudnieni pod ziemią w wyrobiskach zyskaliby średnio 440 zł miesięcznie więcej. Arkadiusz Gola
Spór zbiorowy w PGG trwa. Mediacje płacowe w Polskiej Grupie Górniczej poprowadzi dr Krzysztof Hus, specjalista w zakresie prawa pracy i dialogu społecznego, od lat związany z branżą, obecnie z Węglokoksem. W spółce, przypomnijmy, trwa spór zbiorowy. Po tym, jak w poniedziałek, 26 marca, związki i zarząd spółki nie doszły do porozumienia w sprawie podniesienia płac. Strony podpisały tylko protokół rozbieżności.

Od żądanych 10-proc. podwyżek płac nie odwiódł związkowców nawet minister energii Krzysztof Tchórzewski, który wziął udział w poniedziałkowych negocjacjach. Choć co do jednego była zgoda - wzrost wynagrodzeń górnikom się należy.

PGG proponuje po 440 złotych podwyżki dla górników w wyrobiskach
Zarząd, przypomnijmy, zaproponował podwyżki - w postaci dopłat do przepracowanych dniówek - na poziomie 200 mln złotych, czyli całego zaplanowanego na ten rok zysku spółki.

W praktyce oznaczałoby to, że pracownicy zatrudnieni pod ziemią w wyrobiskach zyskaliby średnio 440 zł miesięcznie więcej, pracownicy zatrudnieni na dole poza wyrobiskami oraz zakładu mechanicznej przeróbki węgla - średnio 330 zł miesięcznie więcej, zaś pozostali pracownicy - 220 zł miesięcznie więcej.

ILE ZARABIA GÓRNIK SPRAWDŹ PRAWDZIWE ZAROBKI W GÓRNICTWIE

Związkowcy są jednak zdania, że jeśli w 2017 roku spółka osiągnęła lepszy wynik, niż zakładała, to w tym też jej się to uda. Dlatego domagają się podwyżek na poziomie 10 proc., co jak twierdzi spółka, kosztowałoby PGG 429 mln zł w skali roku.

- Uważamy, że nie są to wygórowane żądania - mówił po poniedziałkowym spotkaniu Bogusław Hutek, szef Solidarności w PGG. - Młodzi ludzie odchodzą z pracy do kopalń Tauronu i Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zgadzamy się z zarządem, że trzeba prowadzić inwestycje. Tylko mając nawet najlepszy sprzęt, bez wykwalifikowanych pracowników firma i tak przestanie funkcjonować - tłumaczył.

Na żądania związków zarząd firmy nie chce przystać. - Nie możemy powtarzać błędów z przeszłości, które doprowadziły Kompanię Węglową do upadłości - podkreśla prezes spółki Tomasz Rogala. - Liczymy na porozumienie, ale w kontekście zachowania firmy jako całości - mówi.

Biznes

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kwk bielszowice
panie prezesie rogala nich pan napisze ile pan zarabia moze niech panu wennzą a dają prawdziwym górnikom ciekawe czy pan by pracowal za 2,5 tys w takim syfie
p
podatnik
razem z rylami.
j
jacierpiędolę
Ile taki cymboł po nie pełnym gimnazjum chce zarobić machając łopatą i kopiąc kilofem.Ryle myślą że robią w Lidlu.
a
a5
Kiedy podwyżki małych emerytur ?
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

Papież zaapelował do pojednania tam, gdzie toczą się wojny. Pozdrowił też uczniów

W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

ROZMOWA
W.Kosiniak-Kamysz: Zawsze młodzi ludzie głosują przeciwko obecnej władzy

Wróć na i.pl Portal i.pl