Paweł P., znajomy Iwony Wieczorek, której feralnej nocy bawił się z nią w sopockim klubie, został zatrzymany w grudniu ubiegłego roku. Mężczyźnie przedstawiono zarzuty dotyczące przestępstw narkotykowych, ale również utrudniania postępowania karnego poprzez usuwanie śladów i dowodów, zacieranie śladów przestępstwa, a także podawanie nieprawdziwych informacji w sprawie dotyczącej zaginionej gdańszczanki.
Sprawa Iwony Wieczorek. Już w marcu decyzja ws. Pawła P.
Zarówno mężczyzna, jak i jego partnerka, która również została zatrzymana, otrzymali zakaz opuszczania kraju. Wobec Pawła P. prokuratura zastosowała ponadto poręczenie majątkowe w wysokości 50 tysięcy złotych. Kwota ta do tej pory nie została wpłacona, a sam Paweł P. nie trafił również do aresztu. Powód? Pełnomocnik mężczyzny w całości zaskarżył postanowienie prokuratury w przedmiocie stosowania środków zapobiegawczych. W ocenie mecenasa Krzysztofa Wolińskiego, zebrany materiał dowodowy nie uprawdopodabnia popełnienia przestępstwa przez jego mocodawcę. Informował o tym na początku stycznia "Dziennik Śledczy". Z ustaleń ustaleń jego dziennikarza wynikało również, że powodem dla którego Paweł P. nie wpłacił poręczenia są poważne problemy finansowe. Jego długi mają sięgać 300 tysięcy złotych.
Dotychczas nie było wiadomo, kiedy krakowski sąd zajmie się sprawą Pawła P. Jak jednak wynika z najnowszych ustaleń portalu naTemat.pl, który powołuje się na informację od mec. Wolińskiego, termin rozprawy został wyznaczony na 6 marca. Wówczas rozstrzygnie się kto ma rację w sprawie wagi materiału dowodowego i sposobu zabezpieczenia.
Paweł P. "ma zakaz kontaktu z mediami"
Adwokat przekazał portalowi również, że jego klient ma zakaz kontaktowania się z mediami. Wyjaśnił, iż nie jest to zakaz formalny, ale rodzaj dżentelmeńskiej umowy.
– Absolutnie nie mamy tutaj pretensji do prokuratury. Ja z nim rozmawiałem i ustalenia są takie, że w mediach się nie udziela, tyle mogę powiedzieć – dodał.
Zaginięcie Iwony Wieczorek a Paweł P.
To jedna z najbardziej tajemniczych spraw ostatnich lat. Iwona Wieczorek zaginęła w lipcu 2010 roku, a więc już ponad 12 lat temu. Dziewczyna wyszła wówczas z klubu Dream Club w Sopocie, gdzie bawiła się ze znajomymi, w tym właśnie z Pawłem P. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się ustalić, że zmierzała pieszo w kierunku Gdańska. Trop za nią urywał się na pasie nadmorskim, przy wejściu nr 63 w Gdańsku-Jelitkowie. Późniejsze szeroko zakrojone akcje poszukiwawcze nie przyniosły żadnych rezultatów.
W październiku ubiegłego roku media obiegła informacja, że służby ponownie przeszukały dom Pawła P. Podczas przeprowadzonych wówczas czynności funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. jego telefon, a także karty pamięci.
Z nieoficjalnych ustaleń wynika, że Paweł P. po zniknięciu Iwony miał bez pozwolenia wejść do jej domu, korzystać z komputera i usuwać z niego wiadomości. Za przełom w sprawie uznano zatrzymanie mężczyzny i jego partnerki w grudniu 2022 roku.

mm