Spis treści
Żart, który pogrążył prowadzących "Szkło kontaktowe"
W maju, w "Szkle kontaktowym" prowadzący wymieniali kilka zdań z gospodarzem kolejnego programu - Piotrem Jaconiem. Z ust satyryka Krzysztofa Daukszewicza padł wówczas wyjątkowo niefortunny żart.
– Jakiej płci dzisiaj jest? – zapytał dziennikarza, który wychowuje transpłciowe dziecko.
Jacoń nie krył wzburzenia tą uwagą, wydał również oświadczenie w sprawie zachowania prowadzącego "Szkło kontaktowe". Do sprawy odniosła się tez sama stacja.
Zmiany w "Szkle kontaktowym". Prowadzący odchodzą
Afera spowodowała, że z pracy w programie zrezygnował Krzysztof Daukszewicz. W imię solidarności z nim Robert Górski oraz Artur Andrus również porzucili pracę w stacji TVN24.
Wydawcy "Szkła kontaktowego" boją się telefonów od widzów. Co dalej z programem?
Zmiany personalne wzbudzają ogromne emocje wśród widzów TVN24. Chodzi szczególnie o odejście Artura Andrusa, który był w "Szkle kontaktowym" od początku, czyli od 2005 roku. Fani grożą, że nie będą już oglądać programu, a ich reakcji boją się wydawcy.
Jak ustalił serwis Plotek.pl, prowadzący dostali instrukcje, aby nie wchodzić w polemikę z widzami na temat zmian w programie. Mówi się również o możliwej przerwie wakacyjnej, podczas której "Szkło kontaktowe" zniknęłoby z anteny.
"Telefony od widzów bywają nieprzewidywalne. Ekipa "Szkła" czyta opinie w internecie i dostaje teraz wiele e-maili od oburzonych telewidzów, więc wszyscy zdają sobie sprawę z nastrojów wokół programu i boją się tych telefonów. Najbardziej obawiają się, że nie wybaczą straty Andrusa, który był uważany za ulubionego gościa. Najbliższe dni będą najcięższe. Osoby, które pracują przy programie, zazdroszczą tym, których nie ma teraz w grafiku" - miał przekazać Plotkowi pracownik TVN24.

dś