Strajk Kobiet przeszedł ulicami Lublina. Policja chciała go zatrzymać

Klaudia Olender
Klaudia Olender
Rafał Gliński
Rafał Gliński
Strajk Kobiet w rocznicę nadania praw wyborczym kobietom zorganizował manifestacje w wielu miastach kraju pod hasłem „Wara od naszych praw!". Chęć upamiętnienia tego dnia spotkała się ze zdecydowaną reakcją ze strony Policji. Służby porządkowe próbowały powstrzymać przemarsz w Lublinie ze Skweru 100-lecia praw wyborczych Polek, blokując chodnik na Krakowskim Przedmieściu. Ostatecznie, protestującym udało się przejść i dostać do miejsca docelowego - Placu Wolności.

„Chcemy całego życia” - krzyczała ponad 100 lat temu Zofia Nałkowska na jednym ze zjazdów kobiet i dziś kobiety krzyczą tak samo w obronie swoich praw i przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego w Polsce. W sobotnie popołudnie protestujący spotkali się w miejscu symbolicznym, na skwerze 100-lecia Praw Wyborczych Kobiet i stamtąd przemaszerowali na plac Wolności.

- Minęło 100 lat od tamtych wydarzeń i niewiele się zmieniło. My ciągle walczymy o naszą godność, o nasze bezpieczeństwo, o nasze podstawowe prawa – przemawiała jedna z organizatorek. - Nie ma naszej zgody na łamanie praw człowieka, na łamanie praw osób z macicami, praw, które bezpośrednio wpływają na nas i nasze życie – wtórowała inna uczestniczka.

Policja próbowała zablokować marsz na skrzyżowaniu Krakowskiego Przedmieścia z ul. Ewangelicką, interweniował poseł Michał Krawczyk, tłumacząc funkcjonariuszom, że sami stwarzają zagrożenie. - Puśćcie nas, idziemy do galerii! – krzyczeli protestujący i korzystając z zielonego światła, przeszli na drugą, niezablokowaną stronę Krakowskiego Przedmieścia. W rewanżu z głośników wybrzmiał dziecięcy wiersz Tuwima w wykonaniu Akademii Pana Kleksa: „Jak rozmawiać trzeba z psem”.

Na placu Litewskim wygłoszono kolejne przemówienia, uczestnicy wspominali m.in. utworzenie tymczasowego rządu ludowego pod dowództwem Ignacego Daszyńskiego, którego siedzibą był znajdujący się w pobliżu pałac Lubomirskich. To właśnie tu, w Lublinie 7 listopada 1918 r. został ogłoszony manifest, zawierający główne postulaty rządu, m.in. to, że „czynne i bierne prawo wyborcze będzie przysługiwało każdemu obywatelowi i obywatelce, mającym 21 lat skończonych”.

Padły słowa krytykujące reformę edukacyjną ministra Przemysława Czarnka, a także przemoc wobec uczniów i studentów. Organizatorki przypominały również o trwającej teraz akcji „16 dni przemocy wobec kobiet”.

W trakcie spaceru z głośników wybrzmiewały piosenki m.in.: "Arahja" Kultu, „Jestem kobietą” Edyty Górniak, "I Love You" T. Love, „Nie muszę” Julii Wieniawy czy „Idziemy w disco” lubelskich Brokatowych Kocyków. Uczestnicy skandowali hasła: „Solidarność naszą bronią”, „To jest wojna”, „My jesteśmy rewolucją" czy „Róż, brokat, antyfaszyzm”. Spacer zakończył się na Placu Wolności.

- Jesteśmy tu, bo chodzi o wolność i o tę wolność właśnie walczymy. Wolność od przemocy i wolność od represji – tłumaczyły organizatorki i zwróciły uwagę na hasła, które przyświecają tej walce: „Wolność, równość, pomoc wzajemna”.

Po zakończeniu protestu policja tradycyjnie legitymowała uczestniczki i uczestników wydarzenia.

Protestujący przeszli przez centrum miasta. Zobacz fotorelację

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Strajk Kobiet przeszedł ulicami Lublina. Policja chciała go zatrzymać - Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl