Protesty przeciwniczek i przeciwników zaostrzenia prawa do aborcji to pokłosie opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Poniedziałkowy „czarny protest” w Białymstoku rozpoczął się na Rynku Kościuszki i tam zakończył. W trakcie uczestnicy przeszli uliczkami centrum.
- Jestem tutaj, bo nie godzę się na to, co dzieje się w naszym kraju. Kobietom są odbierane prawa! Osobiście jestem przeciwniczką aborcji i myślę, że bym jej nie wykonała bez względu na wszystko. Uważam jednak, że nie można zabraniać komuś decydowania o sobie - uważa Kasia, uczestniczka poniedziałkowego protestu. Zapytaliśmy ją również czy według niej protesty mają sens, skoro wyrok został już opublikowany, mimo głośnego sprzeciwu sporej części społeczeństwa - Obawiam się, że protesty już nic nie zmienią, ale nie mogę też stać bezczynnie. Cieszę się, że kobiety wychodzą na ulicę i mówią głośno, że taki stan rzeczy im nie odpowiada. Nie godzimy się na takie prawo aborcyjne i nie możemy w tej sprawie milczeć - dodała uczestniczka protestu.
Kasi wtórował inny uczestnik - Kamil. Przyszedł na protest, by wesprzeć koleżankę. Tak okazuje swoją solidarność z kobietami i manifestuje niezgodę na zaostrzenie prawa aborcyjnego.
- Ustanowiono nieludzkie prawo. Wbrew człowiekowi i niby w zgodzie z konstytucją - uważa Kamil.
Protest zainicjował Ogólnopolski Strajk Kobiet w Białystoku i Młoda Lewica z Podlasia. W manifestacji uczestniczyło kilkadziesiąt osób. Przebiegła pokojowo, nad czym czuwała policja.
Przypomnijmy, że tuż przed północą (27 stycznia) został opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. W praktyce oznacza to wprowadzenie zakazu przerywania ciąży ze względu na wady płodu. Rząd potrzebował 97 dni na ostateczne przecięcie tematu, mimo że zgodnie z literą prawa, wyrok powinien zostać opublikowany niezwłocznie po jego wydaniu.
W pisemnym uzasadnieniu (liczącym aż 36 stron) decyzji sędziowie trybunału podtrzymali stanowisko o zakazie przerywania ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu albo nieuleczalną chorobę.
Zdaniem sędziów: "dziecko jeszcze nieurodzone, jako istota ludzka – człowiek, któremu przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, jest podmiotem mającym prawo do życia, zaś system prawny – zgodnie z art. 38 Konstytucji – musi gwarantować należytą ochronę temu centralnemu dobru, bez którego owa podmiotowość zostałaby przekreślona".
Na ostateczny kształt ustawy będzie miał wpływ rząd i zespół ekspertów, który określi czy w sytuacjach wad letalnych, na przykład w przypadku płodu bezczaszkowego, który nie może żyć poza organizmem matki, będzie możliwa aborcja.
