Oj, biegało się kiedyś po pod-wórku z pistolecikiem w łapce... Dziecięce wojenki miały jednak wiele wad. Na przykład niezbyt czytelne eliminowanie wroga. Perswadowanie mu, że właśnie go trafiliśmy, nie zawsze spotykało się z jego akceptacją.
W paintballu jest inaczej. Są strzelające farbą giwery, a jak kto trafiony, to i zatopiony przy okazji. Zabawa jest lepsza, bo bardziej realistyczna. Poza tym duzi chłopcy potrafią się lepiej bawić od małych.
Paintball to obecnie chyba najpopularniejsza tak zwana zabawa integracyjna w naszym kraju. Niejedna firma wysyła co jakiś czas swoich pracowników do lasu, żeby choć raz w roku mogli bez żadnych konsekwencji pokazać prezesowi, co o nim myślą. A po udanym strzelanku ognisko, grill, piwo i przeżywanie bitwy na kolorowe kulki.
Co ciekawe, sprzęt do paint-balla pojawił się w Stanach Zjednoczonych już w latach 50. ubiegłego stulecia. Leśnicy znaczyli nim drzewa, a hodowcy - bydło. Dopiero w maju 1981 r. trójka kumpli z Hamp-shire: Bob Gurnsey, Hayes Noel i Charles Gaines, wpadli na pomysł bezkrwawej rozgrywki z wykorzystaniem owych karabinów z farbą.
Tercet Amerykanów rozegrał nawet pierwszą paintballowi bitwę i krótko później ich wynalazek ruszył w świat. Z czasem trafił również do Polski. Dziś szkółki paintballowe wyrastają nad Wisłą i Odrą tak szybko jak zęby u niemowlaków.
Istnieją dwa rodzaje paint-ballu. Tzw. paintball leśny rozgrywany jest w warunkach naturalnych - w lesie, na nieużytkach lub terenach poprze-mysłowych. Gracze wkładają strój maskujący, umożliwiający kamuflaż i dodający realizmu całej zabawie. Organizowane są również rozgrywki opierające się na historycznych działaniach wojennych.
Speedball to sportowa wersja paintballu. Rozgrywka odbywa się na ograniczonym terenie, na którym ustawione są sztuczne przeszkody.
W Polsce działają trzy ligi paintballowe, w których poszczególne drużyny rywalizują ze sobą w bezpośrednich starciach. Załóżmy, że też chcemy pobawić się w wojnę. Co trzeba zrobić?
- Najlepiej zacząć od zabawy na polu komercyjnym, którego właściciel zapewnia pełną obsługę gry i dostarcza niezbędny sprzęt - mówi Paweł Gołębicki, zapalony paintballowiec.
Nie musimy wtedy martwić się o kulki czy gaz do marke-rów. Z drugiej strony jest to rozwiązanie droższe niż gdy używamy własnego sprzętu. Ale na początek z pewnością wystarczy. Tym bardziej że po pierwszej grze możemy dojść do wniosku, że nie jest to sport dla nas.
Jeśli złapiemy bakcyla, warto skompletować sprzęt, najlepiej pod okiem doświadczonego gracza. Reszta to już sama przyjemność.