Do zdarzanie doszło w sobotę ok. godz. 22.
- Słychać było pisk opon samochodowych, uderzenie, a następnie klika strzałów i krzyki. Na miejscu została jedna osoba, pewnie policjant w cywilu oraz dwa auta, jedno chyba lekko uderzone z otwartym bagażnikiem – relacjonuje Jan, świadek zdarzenia. - Po kilku minutach przyjechały pierwsze radiowozy, które po chwili odjechały dalej. Następnie przyjechała straż, karetki i więcej policji. Policja szukała czegoś na ul. Namysłowskiej, za halą Grafit. Przyjechał też policjant z psem tropiącym. Cała akcja trwała kilka godzin – dodaje świadek.
Co się wydarzyło? Na Ołbinie policyjny patrol chciał zatrzymać kierowcą osobowego opla do kontroli. Uwagę mundurowych zwrócił fakt, że tylna szyba auta była całkowicie zaklejona taśmą. Mimo wyraźnych znaków dawanych do zatrzymania kierowca zaczął uciekać. Policjanci ruszyli w pościg. Po drodze podejrzany uszkodził dwa inne auta, ale w końcu funkcjonariuszom udało się zjechać mu drogę i uniemożliwić dalszą jazdę.
- W pewnym momencie kierowca wrzucił wsteczny bieg i gwałtownie ruszył na jednego z policjantów. Funkcjonariusze wtedy oddali strzały z broni służbowej. W celu zatrzymania samochodu celowali w opony - relacjonuje st. sierż. Dariusz Rajski z biura prasowego policji.
Na szczęście policjant zdołał uniknąć potrącenia.
Pasażer samochodu osobowego został zatrzymany od razu, kierowca zdołał uciec. - Po kilku godzinach policyjnej obławy udało się zatrzymać również drugiego mężczyznę – dodaje Rajski.
W związku z wykorzystaniem broni palnej nikt nie doznał obrażeń. Zatrzymani to mężczyźni w wieku 34 i 35 lat, mieszkańcy województwa dolnośląskiego. Trafili do policyjnego aresztu. Dziś usłyszą prokuratorskie zarzuty.
ZOBACZ TEŻ:
Łowca pedofilów - akcja we Wrocławiu
ZOBACZ TEŻ:
Wypadek w centrum Wrocławia. Nie żyje kierowca