Zamach na premiera Słowacji - zawiodły procedury bezpieczeństwa?
15 maja został postrzelony premier Słowacji Robert Fico. Martin Královič, analityk ds. bezpieczeństwa, ocenił sytuację dla rodzimej telewizji RTVS.
Jego zdaniem, zamachu mogła dokonać osoba zmotywowana i gotowa do ataku na premiera, ale nie wyklucza też, że jednocześnie zawiniły protokoły bezpieczeństwa.
"Jednocześnie mogło się zdarzyć, że doszło do awarii protokołów i procedur bezpieczeństwa" - powiedział.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Dodał, że jest przedwcześnie, aby spierać się o to, jaka konkretna awaria miała miejsce. Więcej może wyjaśnić dopiero śledztwo.
"Jeśli osoba podlegająca ochronie zbliża się do tłumu osób niezabezpieczonych i niekontrolowanych, w ogólnodostępnej przestrzeni, do której każdy może wejść ze wszystkim, jest to przestrzeń otwarta, jest to jedna z bardziej intensywnych i ryzykownych sytuacji" - ocenił.
Zamach odbije się w przyszłości
Martin Královič ocenił, że postrzelenie premiera Słowacji będzie miało wpływ na chronione budynki w przyszłości. Odbije się również na bezpieczeństwie i podejściu do ochrony ważnych osób w najbliższych tygodniach.
"To wydarzenie znacząco zmieni nastroje w społeczeństwie, wywoła duże napięcie i będziemy świadkami widocznego zwiększenia środków bezpieczeństwa w każdej sferze" - przewiduje.
Robert Fico trafił do szpitala z wieloma ranami ciała. Sprawca został zatrzymany na miejscu zdarzenia.
źródło: rtvs.sk