Wyzwanie o nazwie Liga Mistrzów
Rozpoczęta we wtorek walka Jagiellonii Białystok o miejsce w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzów to droga pełna wyzwań. Trzeba wyeliminować aż trzech przeciwników, aby znaleźć się w tak zwanej fazie ligowej, która zastąpiła dotychczasową fazę grupową. Po wygranej z FK Paneveżys, prezes Wojciech Pertkiewicz nie ma wątpliwości co do awansu swojej drużyny, jednak już kolejny rywal, prawdopodobnie norweski Bodo/Glimt, zapowiada się na znacznie trudniejsze wyzwanie.
Za tydzień (31 lipca) odbędzie się rewanż z Litwinami uznawany za formalność II rundy. Spodziewane spotkanie kolejnej fazy z Bodo/Glimt, zaplanowane na 6 lub 7 sierpnia, będzie już prawdziwym testem dla Jagiellonii.
Jesus Imaz, autor hat-tricka, nie kryje swoich ambicji dotyczących gry w Lidze Mistrzów. Z kolei Zbigniew Boniek, choć zaznacza, że nie chce zapeszać, wyraża nadzieję na udział Jagiellonii w Lidze Europy.
W każdym razie jeśli Jagiellonia awansuje do IV rundy eliminacyjnej, to potem czeka ją dwumecz z jednym z mocniejszych klubów europejskich. Potencjalni przeciwnicy to m.in. Dinamo Zagrzeb, Crvena zvezda Belgrad czy PAOK Saloniki.
Jak wyglądają wszystkie scenariusze?
- Jagiellonia zagra w Lidze Konferencji, jeśli przejdzie II rundę el. Ligi Mistrzów
- Jagiellonia zagra w Lidze Europy, jeśli przegra w III rundzie el. LM, ale wygra w IV rundzie el. LE
- Jagiellonia zagra w Lidze Mistrzów, jeśli wygra II, III i IV rundę eliminacji tych rozgrywek.
Na dziś udział Jagiellonii w fazie grupowej Ligi Konferencji wydaje się już pewny, jednak klub nie chce na tym poprzestać. Możliwość gry w Lidze Europy jest bardziej realna, bo nawet przegrana z Bodo/Glimt nie zamyka drzwi do europejskich rozgrywek. Jagiellonia w Lidze Europy może trafić na takie zespoły jak Ajax Amsterdam czy Braga.
Każdy z możliwych scenariuszy jest ekscytujący, a przed Jagiellonią Białystok stoi historyczna szansa. Niezależnie od końcowego wyniku, jesień zapowiada się dla białostockiego klubu wyjątkowo emocjonująco.
