"Świat nie może się przestraszyć tych pogróżek". Ast i Koperski o orędziu Władimira Putina

Anna Piotrowska
Opracowanie:
Wideo
od 16 lat
– Władimir Putin zaczyna tracić twarz w swoim społeczeństwie, w związku z czym musi podjąć jakieś działania – podkreśla w rozmowie z portalem i.pl poseł PiS Marek Ast. Odnosi się w ten sposób do ogłoszonej przez rosyjskiego prezydenta częściowej mobilizacji. Jak z kolei podkreśla Przemysław Koperski z Nowej Lewicy, groźby Kremla muszą spotkać się z jednoznacznym odzewem społeczności międzynarodowej.

Władimir Putin ogłosił w środę częściową mobilizację w Rosji. Decyzję zakomunikował w wyemitowanym rano orędziu. Mobilizacja dotyczyć rezerwistów oraz żołnierzy kontraktowych. Z informacji przekazanej przez rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu wynika, że zostanie nią objętych 300 tysięcy osób.

Rosyjski dyktator zapowiedział również podjęcie wszelkich niezbędnych kroków do obrony suwerenności, bezpieczeństwa i integralności swojego kraju. Jak dodał, obejmuje to także broń atomową.

Decyzję rosyjskiego prezydenta skomentowali w rozmowie z portalem i.pl poseł Zjednoczonej Prawicy Marek Ast i poseł Nowej Lewicy Przemysław Koperski.

"Putin zaczyna tracić twarz w swoim społeczeństwie"

– To jest oczywiście próba wywarcia nacisku na przede wszystkim społeczność międzynarodową, bo jeżeli chodzi o Ukrainę, to Ukraińcy dzielnie się bronią, bronią swojego terytorium, swojej niepodległości i bez względu na to, czy będzie częściowa, czy pełna mobilizacja, to na pewno się nie przestraszą. W działaniach wojsk ukraińskich niczego to nie zmieni – ocenił Marek Ast. Poseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę na ostatnie sukcesy Ukraińców na froncie. Z tego względu - jak podkreślił - Władimir Putin też zaczyna tracić twarz w swoim społeczeństwie, w związku z czym musi podjąć jakieś działania.

– Natomiast ten ruch jest na pewno na pokaz, na użytek społeczności międzynarodowej: "zobaczcie co zrobię, jeżeli szybko nie doprowadzimy do jakiegoś ustalenia zakończenia tej wojny". Oczywiście na warunkach Putina i oczekiwanie jest pewnie takie, żeby społeczność międzynarodowa, przede wszystkim Niemcy, Stany Zjednoczone przyzwoliły na kroki dokonane już przez Putina.

"Odzew powinien być jednoznaczny"

Z kolei zdaniem Przemysława Koperskiego z Nowej Lewicy, dzisiejszą decyzję rosyjskiego przywódcy należy odczytywać w kontekście referendów, które zapowiedziano na okupowanych przez Rosję terenach Ukrainy.

– Z naszej strony powinien być jednoznaczny odzew, tzn. jeszcze większe wsparcie dla Ukrainy ze strony społeczności międzynarodowej. Wiadomo, że Polska jest bardzo zaangażowana w pomoc Ukrainie, (...), tak samo jak Stany Zjednoczone, ale myślę że w momencie, kiedy ta agresja słowna, częściowa mobilizacja w Rosji staje się faktem, (...) to również to wsparcie dla Ukrainy powinno być większe – ocenił parlamentarzysta. Dodał, że Europa i świat nie mogą się przestraszyć tych pogróżek.

lena

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl