Święta Woda. Śmiertelny wypadek na DK 19. Zderzyły się tir, bus i osobówka

Nie można spodziewać się niczego innego przy takiej jeździe naszych piratów drogowych. Codziennie dojeżdżam tą drogą do pracy poza Białym. Nagminnie i dziś też, jadący 1000-lecia, po wyjeździe ze skrzyżowania z Andersa dostają swoistego amoku zaraz za skrzyżowaniem. Tam prędkość jest poszatkowana, zezwoleniem i ograniczeniami do 70 km/godz. (notabene cały ten odcinek powinien mieć ograniczenie do 70). Jadąc ten odcinek siedemdziesiątką doświadczysz, to pewne -  wrażeń słuchowo wizyjnych: wiiiiiiiii, wrrrrr, brrrrr, mijają cię kolejne samochody po dwa, po trzy, przez rozjazdy, przejścia i światła na końcu, gdzie mają już parę dych ponad 90 nie mówiąc o 70 km/godz. Światła na tym przejściu rzeczywiście u.miane są rzadko, ale jeśli już pieszy je uruchomi, to musi czekać cierpliwie, bo nie ma siły, dwa, trzy auta i tak przejadą jeszcze na czerwonym. I nic się nie zmieni. Te kontrole i wszystkie akcje policyjne to pic na wodę. Bez zwiększenia ilości fotoradarów, szczególnie w postaci przenośnych punktów kontrolnych stawianych bez ostrzeżenia i bezwzględnego wypisywania mandatów, nic się nie zmieni. A nic się nie zmieni, bo nasze władze lubią szybkość i nie zechcą narażać się ukochanym wyborcom.