Grający w trzeciej lidze Czarni Połaniec podejmowali w sobotę Motor Lublin. Kilkuset miłośników tej drużyny jechało do powiatu staszowskiego kilkudziesięcioma osobowymi autami.
- Świętokrzyscy policjanci eskortujący gości od granic województwa dowiedzieli się, że wśród przyjezdnych jest grupa, która jeszcze na terenie lubelskiego próbowała odłączyć się od kolumny i dążyć do konfrontacji z sympatykami drużyny z Tarnobrzega, którzy tego dnia także jechali na wyjazdowy mecz - opowiada starszy sierżant Maciej Ślusarczyk z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Kibice Motoru dojechali do Połańca bez zakłóceń. Spokojnie było także podczas meczu.
- Pierwsze spięcia pojawiły się tuż po spotkaniu. Jeden z kibiców gości próbował wszczynać awanturę z sympatykami miejscowej drużyny. Policjanci szybko ostudzili jego zapędy - mówi Maciej Ślusarczyk.
Fani lubelskiego klubu ruszyli w drogę powrotną. W Sandomierzu kilkanaście aut odbiło w stronę Opatowa.
- Funkcjonariusz sztabu komendy wojewódzkiej koordynujący działania wiedząc, że mogą natknąć się na zwaśnioną grupę kibiców z Tarnobrzega, skierował patrole za tymi, którzy oderwali się od pozostałych. 12 pojazdów z sympatykami lubelskiego klubu kluczyło wiejskimi trasami. Kiedy wyjechali na drogę krajową, policjanci wykorzystując najlepszy do tego moment, zatrzymali ich do kontroli - opowiada Maciej Ślusarczyk.
W miejscowości Stodoły mundurowi wylegitymowali blisko 50 osób. W bagażnikach samochodów znaleźli rękawice i ochraniacze używane w sportach walki.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Flesz - rusza budowa superpociągu. W godzinę z Warszawy do Krakowa
Źródło: vivi24
