ŁKS Łódź - Jagiellonia Białystok
ŁKS jako pierwszy otworzył wynik. Tejan okazał się bardzo sprytny i wykorzystał błąd obrońców. Niedługo Tejan stał się antybohaterem łódzkiego klubu, gdyż po jego zagraniu ręką w polu karnym został podyktowany rzut karny. Pewnie strzelił Pululu.
Przy wyniku 1:1 pod koniec pierwszej połowy Adrien Louveau musiał wejść na boisko za Nacho, który głową zderzył się z kolegą z drużyny. Obrońca został zniesiony na noszach. Przez to sędzia Stefański doliczył aż 10 minut. Do tego było dużo "małych przerw". Aż czterech graczy gospodarzy zostało ukaranych żółtymi kartami - Bartosz Szeliga, Engjëll Hoti, Marcin Flis oraz Pirulo. Kartoniki obejrzeli też członkowie sztabu ŁKS-u.
W doliczonym czasie gry Hoti zagrał bardzo niebezpiecznie i za wysoko podniósł nogę. Stefański był zmuszony pokazać drugą żółtą kartkę. Kazimierz Moskal był tak wściekły, że prawdopodobnie nie przebierał w słowach i wykrzyknął jakieś obraźliwe hasło. Stefański otrzymał sygnał, że trener także powinien wylecieć z boiska. Arbiter pokazał drugą czerwoną kartkę w tym spotkaniu.
Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:2. ŁKS zdołał wyrównać wynik spotkania po karnym w 90. minucie meczu. "Jaga" w doliczonym czasie także dostała jedenastkę, ale sędzia cofnął decyzję.
Śląsk Wrocław - Piast Gliwice
Śląsk Wrocław to jedna z największych niespodzianek początku sezonu 2023/24. Ekipa, która kilka miesięcy temu walczyła o utrzymanie w Ekstraklasie, teraz zajmuje pozycję lidera (19 punktów). Wygrana 1:0 z Piastem Gliwice sprawiła, że WKS w 9. kolejce nie zostanie wyprzedzony przez żaden zespół.
Najbliżej WKS-u jest Legia Warszawa, ale stołeczny klub ma 14 punktów. Wygrana z Górnikiem Zabrze pozwoli "Wojskowym" tylko zbliżyć się do ekipy Jacka Magiery. Przypomnijmy, że nie każdy zespół jest na tym samym etapie rozgrywek. Niektóre drużyny przekładały swoje mecze przez europejskie puchary. Legia rozegrała do tej pory tylko sześć spotkań.
Cracovia - Pogoń Szczecin
Kamil Glik po kilkunastu latach wrócił do Ekstraklasy. Tydzień temu były reprezentant Polski nie mógł zadebiutować, gdyż pauzował za kartkę, którą otrzymał jeszcze w lidze włoskiej. Pierwszy mecz w koszulce "Pasów" przypadł na starcie z Pogonią Szczecin.
Niestety pierwszy mecz dla byłego reprezentanta Polski był fatalny. "Pasy" przegrały aż 1:5. Na boisku błyszcza kolega Glika - Kamil Grosicki. Skrzydłowy strzelił jedną bramkę, ale "był zamieszany" w dwie inne.
- Myślę, że jakbym od miesiąca grał już w Cracovii, to pojechałbym na to zgrupowanie tak jak Krychowiak i Grosicki. Bardzo na to liczę, że do tej reprezentacji szybko wrócę, i że będę mógł chłopakom pomóc w tym delikatnym, że tak powiem, momencie. Na pewno mecz z Mołdawią oglądałem. Domyślam się, co drużyna czuła, co czuł prezes i trener, ale jak mówię, za miesiąc będę gotowy, Jeśli taka będzie potrzeba, to oczywiście zawsze byłem do dyspozycji reprezentacji całym sobą, całym moim sercem. I mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości będę mógł tam wrócić i pomóc drużynie narodowej - powiedział Glik na początku przygody w Cracovii cytowany przez Onet.
Pozostałe mecze 9. kolejki Ekstraklasy
W pozostałych meczach 9. kolejki Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała z Widzewem Łódź 1:1. Taki sam wynik padł w pierwszym sobotnim spotkaniu - Radomiak kontra Puszcza. Lech Poznań na swoim stadionie pokonał Stal Mielec 2:1, pomimo tego, że goście jako pierwsi strzelili gola.
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Których piłkarzy Michał Probierz przeniesie z młodzieżówki d...
