Przekroczył dopuszczalną prędkość o 31 km na godz.
Do zdarzenia doszło rankiem 6 maja. Policjanci z drogówki w rejonie skrzyżowania ul. Tymienieckiego i al. Rydza – Śmigłego kontrolowali czy kierowcy jeżdżą z dozwoloną prędkością. Około godz. 6.30 zwrócili uwagę na audi, którego kierowca o 31 km na godz. przekroczył dopuszczalną prędkość. Postanowili go zatrzymać. Kierowca zatrzymał się, ale tylko na pozór, bowiem nagle ruszył i zaczął uciekać. Stróże prawa ruszyli w pościg uruchamiając sygnalizację świetlną i dźwiękową.
Łamał przepisy i stwarzał zagrożenie
- Prowadzący audi uciekając aleją Rydza Śmigłego na „skrzyżowaniu marszałków” skręcił w prawo, wjechał na chodnik z którego zjechał po przejściu dla pieszych na jezdnię alei Piłsudskiego. Tam łamiąc kolejne przepisy i stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego, kontynuował ucieczkę. Zatrzymany został na parkingu jednej z posesji przy tej alei. Co znamienne, na teren parkingu wjechał uszkadzając ramię szlabanu – zaznacza Katarzyna Zdanowska z zespołu prasowego KMP w Łodzi.
Nie zatrzymał się, bo nie miał prawa jazdy
Uciekinierem okazał się 23-letni mieszkaniec Łodzi, który w rozmowie z policjantami przyznał, że nie zatrzymał się do kontroli, ponieważ bał się konsekwencji za jazdę bez uprawnień. Wyjaśnił, że w kwietniu br. zatrzymano mu prawo jazdy za jazdę po spożyciu alkoholu. Stróże prawa potwierdzili te informacje w policyjnych bazach danych.
Kierowca odpowie m.in. za niestosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu oraz niestosowanie się do orzeczonych środków karnych, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności – wyjaśnia Katarzyna Zdanowska.
