Szczepionki to obecnie jedyny sposób na skuteczne pokonanie koronawirusa. Im więcej osób się zaszczepi, tym większa szansa, że unikniemy czwartej, jesiennej fali zakażeń. - Na razie tylko 40 procent osób zadeklarowało gotowość szczepień. To za mało. Jeśli tylko tyle się zaszczepi, jesienią czeka nas fala zakażeń i Polska będzie izolowana przez inne kraje – alarmuje Roman Szełemej, lekarz, prezydent Wałbrzycha, uzasadniając podjętą w tym mieście uchwałę. Nakazuje ona wszystkim mieszkańcom Wałbrzycha i osobom tam pracującym, by zaszczepili się przeciwko Covid-19.
Czy podobna inicjatywa może pochwalić się we Wrocławiu? Jak zachowaliby się miejscy radni?
- Tym się powinien zająć rząd – mówi Jarosław Krauze, przewodniczący klubu radnych Jacka Sutryka we wrocławskiej radzie miejskiej. Dodaje, że oczywiście dla niego samego i jego rodziny szczepienie jest bardzo istotne. Ale samorząd nie jest od uchwalania podobnych przepisów. - Jedyne, co rada mogłaby zrobić, to uchwalić apel o wprowadzenie obowiązku szczepień na Covid w Polsce - uważa Krauze.
Zobacz także
Podobnie wypowiada się Andrzej Kilijanek z Prawa i Sprawiedliwości. Choć zachęca wszystkich do szczepienia się. Przypomina obowiązująca uchwałę rady miejskiej, na mocy której niezaszczepione dzieci nie są przyjmowane do żłobków. Dotyczy to jednak obowiązkowych szczepień dzieci różne choroby zakaźne, od których uchylają się tzw. antyszczepionkowcy. Ale w kontekście koronawirusa – przekonuje radny Kilijanek – to nie gminy są tego, by obligować do szczepienia się.
- Nie widziałem badań, dotyczących stosunku wrocławian do szczepień – mówi Piotr Uhle z Nowoczesnej. Dodaje jednak, że nie wyklucza tego typu inicjatywy. A przynajmniej zapowiada, że jego środowisko przedyskutuje tę sprawę.
Wałbrzyska uchwała – dodajmy – nie zawiera żądnych sankcji, za złamanie obowiązku szczepień. Choć powołuje się ona na ustawowy przepis, który dawałby prawo do uznania za wykroczenie niepodporządkowania się nakazowi. Prezydent Roman Szełemej zastanawia się bardziej nad systemem zachęt – jak obniżenie cen wstępu do różnych miejskich instytucji dla zaszczepionych. Można też ogłosić, że miejskich dotacji nie dostaną organizacje (na przykład kluby sportowe), w których nie będzie wszystkich zaszczepionych. Inna rzecz, to pytanie czy rada miała prawo tego typu uchwałę podjąć. Na to odpowie wojewoda, który może ją uchylić w ciągu 30 dni.
Pomysł, by szczepienia na Covid były obowiązkowe popiera profesor Andrzej Gładysz, znany wrocławski zakaźnik, przez 12 lat krajowy konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych. I on zaznacza jednak, że to nie samorząd jest od wprowadzania tego typu regulacji. - Powinno zrobić to państwo - przekonuje prof. Gładysz.
Która szczepionka jest najlepsza? Oto, czym szczepili się zn...
