Spis treści
Dla Wojciecha Szczęsnego Westfalenstadion była ostatnią areną przed zakończeniem kariery zawodowej.
Szczęsny na Westfalenstadion pożegnał się z reprezentacją
25 czerwca 2024 roku na tym stadionie reprezentacja Polski rozegrała swój ostatni mecz fazy grupowej Euro 2024 przeciwko Francji. Szczęsny całe spotkanie spędził w roli rezerwowego, ale po końcowym gwizdku, to właśnie on stał się główną gwiazdą, bowiem to on został nagrodzony brawami przez kibiców Biało-Czerwonych, z którymi się żegnał.
Wszyscy wiedzieli, że Wojtek kończy karierę i jest to jego ostatni mecz w barwach reprezentacji. Szczęsny następnie ogłosił swoje ostateczne przejście na emeryturę.
Szczęsny wrócił do wielkiej piłki
Szczęsny 2 października 2024 roku wznowił jednak karierę – namówiony przez Barcelonę wrócił do wielkiej piłki, podpisując z Katalończykami kontrakt do końca sezonu.

– Trudno to sobie wyobrazić, ale jeszcze kilka miesięcy temu siedziałem na ławce rezerwowych, a teraz gram w podstawowym składzie drużyny, którą uważam za najlepszą w Europie. A jeśli pamiętacie, że już zakończyłem karierę, a teraz celuję w zwycięstwo w Lidze Mistrzów, to jest to absolutnie niesamowite, ponieważ zostanie mistrzem w tym turnieju było moim dziecięcym marzeniem.

– Podoba mi się reakcja fanów. Czuję, że jestem ulubieńcem fanów. Dzięki temu ciągle czuję pewność siebie na boisku. Wygląda na to, że wraz z doświadczeniem nie odczuwa się już tej presji. Młodzi gracze mają jeszcze wrzącą krew, ale ja jestem gotowy zwyciężyć swoim spokojem. To ważny mecz dla mnie i dla drużyny, bo jesteśmy w tej samej sytuacji
– powiedział Szczęsny.
Szczęsny gra z Barceloną nie o trzy, lecz cztery tytuły
Wojtek, jest dobry nie tylko na boisku, ale i poza nim. Słynie z wielkiego poczucia humoru i nigdy nie przegapi okazji, żeby je pokazać. Zagadnięty przez dziennikarza podczas konferencji prasowej przed rewanżowym meczem z Borussią Dortmund, odbył zabawną wymianę zdań.

Zakończyłeś karierę w zeszłym sezonie, a teraz możesz wygrać trzy tytuły z Barceloną…
– Cztery, nie trzy!
Trzy ważne tytuły i Superpuchar Hiszpanii.
– To jest ważne. Widziałem, jak świętowałeś w Arabii Saudyjskiej. Więc to było ważne!
Szczęsny zabawny? Nie, po prostu próbuje być sobą
Wojtek dowiedział się później, że kilka tygodni wcześniej w wywiadzie Pedri nazwał go zabawnym i namawiał Polaka, aby pozostał w klubie. Dziennikarz poprosił Szczęsnego o opisanie swojego charakteru.
– Trudno byłoby mi wytłumaczyć, jak bardzo jestem zabawny, bo to by się zamieniło w komediowy show! Ale przede wszystkim, nie sądzę, żeby Pedri dobrze rozumiał angielski. Nie wiem, jak to powiedział! Ale to nie ważne. Po prostu próbuję być sobą. Wszedłem do szatni znając tylko jedną osobę – Roberta (Lewandowskiego) i w pierwszych tygodniach to on naprawdę pomógł mi wpasować się w drużynę. A potem, nie wiem, po prostu byłem sobą. Może dlatego, że w pierwszych tygodniach, kiedy nie grałem, nigdy nie narzekałem. Starałem się pomóc drużynie tak bardzo, jak tylko mogłem i nie okazywałem żadnych oznak rozczarowania. Może dlatego gracze odbierają mnie jako osobę pozytywną. Nie wiem. Po prostu nie próbuję być nikim innym. Jeśli ktoś lubi mnie takiego, jakim jestem, to wspaniale. Jeśli nie, to też dobrze
– odparł 34-letni bramkarz.

