Do tragicznego wypadku doszło w sobotę ok. 13.20. 52-latek z Wisły przybył wraz ze znajomymi polatać na paralotni ze szczytu Skrzycznego. Nim ubrał sprzęt postanowił zażartować.
- Z ustaleń wynika, że mężczyzna dla żartu, prawdopodobnie chcąc popisać się przed znajomymi, uczepił się startującego instruktora-paralotniarza próbując uniemożliwić mu lot. Nagły, bardzo silny podmuch wiatru uniósł obu mężczyzn. Uczepiony nie był w stanie się utrzymać. Runął z wysokości ok. 200 metrów na drzewa Jaworzyny w rejonie Skrzycznego - informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji.
Pomimo prowadzonej reanimacji przez lekarzy mężczyzny nie udało się uratować.
Przyczyny zdarzenia wyjaśniają policjanci ze Szczyrku i Bielska-Białej.
*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Tak policja w Katowicach ściga i strzela do pirata drogowego ZOBACZ ZDJĘCIA
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Strefa 30 Katowice ZA i PRZECIW MAPKA + SONDA