Szkoły podstawowe zamknięte
.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w środę całkowicie zamknięcie szkół. Także dla dzieci klas 1-3 z nauczania początkowego.
Nie przeocz
Od 19 października, przypomnijmy, część uczniów szkół średnich uczy się zdalnie, a od poniedziałku, 26 października - wszyscy podopieczni szkół ponadpodstawowych, jak również uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych. W salach lekcyjnych praktycznie pozostali tylko najmłodsi, podopieczni trzech pierwszych klas podstawówek. Stacjonarne zajęcia mają także przedszkolaki.
W środę, 4 listopada premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej głosił decyzję w tej sprawie. Jak zapowiedział, dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym w klasach I-III nie będą uczęszczać na zajęcia do placówek. Oznacza to całkowicie zamknięcie szkół podstawowych.
Szef rządu dodał, że nauczyciele otrzymają bony o równowartości 500 zł na sprzęt elektroniczny, niezbędny do pracy w domu. Oto lista przykładowych produktów do 500 zł.
Bon ma służyć finansowaniu kosztów sprzętu elektronicznego, który jest niezbędny i pomaga sprawnie prowadzić zdalną pracę - zapowiedział podczas środowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.
Nauczyciele kpią, że za 500 zł będą mogli sobie kupić co najwyżej herbatę. Sprzęt elektroniczny niezbędny dla zdalnego nauczania, a także pomoce naukowe, które powinni zakupić, kosztują wielokrotnie więcej.
Kiedy koniec nauki zdalnej? Minister Czarnek zapowiada możli...
Morawiecki odniósł się także do przelewającej się przez kraj fali protestów. - Bardzo proszę wszystkich, którzy mają w sobie złość, zostańcie w domach, bo w ten sposób potwierdzimy to, że dbamy o tych, których kochamy. Jesteśmy przekonani, że najlepiej przysłużymy się naszym rodzicom i dziadkom, jeśli zadbamy o ich zdrowie. Jeżeli nie doprowadzimy do rozprzestrzeniania się tego wirusa - mówił premier.
Musisz to wiedzieć
Nauczyciele komentują: Rząd nie stać na to, żeby wysłać rodziców małych dzieci na zasiłki opiekuńcze
Dyrektorom placówek coraz trudniej organizować zajęcia stacjonarnie. Przybywa nauczycieli na zwolnieniach lekarskich i objętych kwarantanną. Coraz więcej przedszkoli pracuje w trybie zdalnym lub hybrydowym (mieszanym). Przybywa także pedagogów nauczania wczesnoszkolnego, którzy domagają się wprowadzenia zdalnej nauki także w najmłodszych klasach szkół podstawowych.
Zobacz koniecznie
- Rządzący sami sobie przeczą. Jest tak niebezpiecznie, że biura do domu wysłali, ale tak bezpiecznie żeby pracować z grupą 25 dzieci? - denerwuje się na jednej z grup nauczycielskich na Facebooku pani Agnieszka. - Mam uczucia ambiwalentne. Z jednej strony praca stacjonarna jest milion razy lepsza. Z drugiej strony zwyczajnie boję się o siebie i bliskich - komentuje kolejna Internautka pani Barbara.
Jeszcze inni pedagodzy mówią wprost: Sprzeniewierzyli nasze pieniądze, żeby kupić sobie głosy, więc teraz ich zwyczajnie nie stać na to, żeby wysłać ludzi na zasiłki związane z brakiem opieki do dzieci.
Bądź na bieżąco i obserwuj
