Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października, który odrzucił jedną z trzech przesłanek dokonania legalnej w Polsce aborcji, uznając, że przerywanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu jest niezgodne z konstytucją, wciąż nie został oficjalnie opublikowany, chociaż minęły już prawie dwa miesiące.
Trybunał Konstytucyjny decyduje o prawie do aborcji w przypadku poważnego upośledzenia płodu - zobacz wideo:
źródło: TVN24
Polna wstrzymała aborcje
Największa w Polsce porodówka przy ul. Polnej w Poznaniu, jak i wiele innych szpitali położniczo-ginekologicznych w całym kraju zdecydowało się wówczas wstrzymać zabiegi przerywania ciąży z uwagi na niejasne przepisy.
- Zdecydowaliśmy się wstrzymać zabiegi terminacji ciąży, ponieważ przepisy są niejasne - tłumaczył w tamtym czasie na naszych łamach Lesław Ciesiółka, rzecznik Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego przy ul. Polnej w Poznaniu.
Ministerstwo Zdrowia: zabieg przerywania ciąży to wciąż świadczenie gwarantowane
Okazuje się jednak, że takie działanie placówek medycznych było podejmowanie na wyrost. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny zwróciła się do Ministerstwa Zdrowia o opinie w tej sprawie.
W odpowiedzi czytamy: "Zgodnie z Konstytucją orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego wejdzie w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. W związku z powyższym, przepis art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży utraci moc z dniem ogłoszenia tego wyroku w Dzienniku Ustaw RP. Dotychczas omawiane orzeczenie TK nie zostało opublikowane, zatem nie weszło jeszcze w życie. Zabieg przerwania ciąży – w przypadkach określonych ustawą z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży wciąż należy do świadczeń gwarantowanych i jako takie jest udzielane przez szpitale, które zawarły umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na realizację świadczeń w zakresie położnictwa i ginekologii."
Aborcja w Polsce - najczęstsze przyczyny legalnych zabiegów ...
To oznacza, że szpitale mogą, a wręcz powinny realizować tego typu zabiegi, jeśli zachodzi przesłanka do usunięcia ciąży. Czy robią? O to pytała w poniedziałkowe południe posłanka Katarzyna Ueberhan z Lewicy, która odwiedziła placówkę przy Polnej z interwencją poselską.
- Obecny stan prawny nie daje przesłanek do niewykonywania legalnych zabiegów aborcji w szpitalu przy Polnej
- zaznacza Katarzyna Ueberhan.
Rzecznik szpitala, Lesław Ciesiółka, przyznaje, że zakazu wykonywania takich zabiegów nie ma, ale...
- Po pierwsze, w ciągu pierwszych tygodni po orzeczeniu TK żadna z pacjentek nie zgłosiła się do nas. A po drugie każda taka sprawę jest rozpatrywana przez komisję – tłumaczy rzecznik szpitala przy Polnej.
Jednak posłanka Ueberhan wskazuje, że przynajmniej dwa zgłoszenia musiały trafić do poznańskiego szpitala.
- Te kobiety zgłosiły się do Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny wskazując, że otrzymały informację z Polnej o wstrzymaniu zabiegów i tym samym zostały skierowane do szpitala w Warszawie
- zaznacza polityczka Lewicy.
W efekcie w przeciągu ostatnich dwóch miesięcy nie przeprowadzono w szpitalu przy Polnej zabiegu przerwania ciąży ze względu na na ciężkie wady płodu.
- W rozmowie ze mną dyrekcja poznańskiego szpitala przyznała, że zabiegi były wstrzymane do czasu uzyskania opinii prawnej. Jednak po otrzymaniu informacji z Ministerstwa Zdrowia mają zostać wznowione - podkreśla K. Ueberhan.
- Jeśli więc pojawią się pacjentki ze skierowaniem, by dokonać terminacji ciąży, komisja będzie to rozpatrywać. Zawsze tak się to u nas odbywało i nic w tym względzie się nie zmieniło
– zapewnia Lesław Ciesiółka.
Komisja składa się z samych lekarzy. To oni ostatecznie podejmują decyzję o wykonaniu zabiegu. Taka też procedura obowiązywał w szpitalu przy Polnej, zanim TK ogłosił swój wyrok.
Premier nie publikując wyroku działa w sposób niekonstytucyjny
Nikt jednak nie wie, kiedy wyrok TK zostanie opublikowany, a tym samym wejdzie w życie. Konstytucjonaliści zwracają uwagę, że społeczeństwo znalazło się w patowej sytuacji, a sam premier nie publikując wyroku TK, działa w sposób niekonstytucyjny.
Która porodówka w Poznaniu jest najlepsza? Zobacz ranking sz...
- W samej konstytucji wyraźnie jest stwierdzone, że publikacja orzeczenie TK następuje niezwłocznie. A to oznacza, że tak szybo, jak to jest możliwe - dr Antoni Rost, konstytucjonalista z Wydziału Prawa i Administracji UAM w Poznaniu.
Podkreśla, że wszelkie próby wyjaśniania zwłoki ze strony rządu nie mają żadnych podstaw.
- W prawie konstytucyjnym nie ma np. stanu wyższej konieczności. Nie trzeba też czekać na żadne uzasadnienie
- podkreśla dr Rost.
Dalsze oczekiwanie na publikację orzeczenie TK nie jest jednak przesłanką do uznania jego nieważności.
- To wyrok ostateczny. Także premier nie ma kompetencji, by oceniać, czy wyrok TK jest nieprawidłowy, a co za tym idzie, nie publikować go - dodaje konstytucjonalista.
Dr Rost zwraca uwagę, że stan, w którym premier nie publikuje wyroku TK, jest stanem niekonstytucyjnym.
- Premier mógłby ponieść odpowiedzialność konstytucyjną za naruszenie kompetencji w związku z zajmowanym stanowiskiem. By jednak do tej odpowiedzialności go pociągnąć, potrzebny byłby wniosek wstępny, ale na pewno nie będzie wystarczającej większości, by postawić premiera w stan oskarżenia - tłumaczy dr Antoni Rost.
Orzeczenie TK w sprawie aborcji jest wadliwe
Konstytucjonalista zwraca uwagę jeszcze na jeden fakt - orzeczenie TK w sprawie aborcji jest wadliwe z co najmniej dwóch powodów.
- Po pierwsze, dlatego, że w składzie TK uczestniczą tzw. sędziowie - dublerzy powołani nieprawidłowo na te stanowiska. A po drugie, w wydaniu tego wyroku uczestniczyła sędzia Krystyna Pawłowicz, która wcześniej podpisała się pod wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Co prawda, był to wniosek za poprzedniej kadencji TK, ale to świadczy o tym, że ona w tej sprawie nie jest obiektywna. Z urzędu powinna być wyłączona z orzekania w tej sprawie. Znajdujemy się jednak w sytuacji patowej, bo nie ma takiego organu, który stwierdziłby, że ten trybunał czy jego wyrok jest nieprawomocny
- mówi konstytucjonalista.
Zobacz:
Strajk Kobiet w Poznaniu. Uczestnicy protestu przemaszerowal...
"To pierwszy protest na ulicach naszego miasta". Strajki Kob...
