Ostatnie wydarzenia w uniwersum Marvela wiele zmieniły w życiu Hulka i Thora, ale jedno pozostało takie jak zawsze: ich gorąca rywalizacja. Często obydwaj stawali po jednej stronie barykady, najczęściej w barwach Avengers, ale podświadomie ta dwójka gigantów - siłacz potrafiący zniszczyć każdą planetę i bóg gromów - silnie ze sobą rywalizowała.
Thor i Hulk to kolejny odcinek rywalizacji dwóch gigantów
Tajemnicze okoliczności znów zmuszą ich do walki. Czy mocarny Gromowładny zdoła pokonać genialnego Bruce’a Bannera, który nauczył się kontrolować furię swojego zielonego alter ego? I czy Iron Man – który skonstruował na tę okazję nową zbroję – nie pożałuje, że wpakował się między tych dwóch tytanów?
"Sztandar wojenny" to jej kolejny, całkiem udany odcinek rywalizacji Thora i Hulka, który napisał Donny Cates, scenarzysta znający obydwu bohaterów od podszewki. Tym razem artysta znany z niesztampowych pomysłów, postawił na prostotę. "Sztandar wojenny" to prosta, klasyczna nawalanka, w której na pierwszy plan wychodzą efektowne rysunki pokazujące moc superbohaterów.
Nie szukajcie tutaj skomplikowanej historii. To klasyczna, ale świetna nawalanka
Autorem rysunków jest urugwajski artysta Martin Coccolo („Star Trek – Rok piąty”). Rysownik z Ameryki Południowej, która nie ma tak wielkich komiksowych tradycji, co Północna, wykonał kawał dobrej roboty, bo ten niewielki album ogląda się znakomicie, na zmianę zachwycając się Hulkiem i Thorem.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w zeszytach „Hulk vs. Thor: Banner of War Alpha” #1, „Hulk” #7–8 oraz „Thor” #25–26. To świetna rozrywka po ciężkim dniu pracy.
Recenzja powstał dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
