
Minister ds. europejskich o filmie „Zielona granica”
Minister Szynkowski vel Sęk przyznał, że nie widział całego filmu „Zielona granica”, a jedynie fragmenty, które krążą po internecie.
– Termin jego prezentacji w Polsce jest nieprzypadkowy, praktycznie na finiszu kampanii wyborczej i jest to próba w nią zaangażowania tego filmu – uważa minister.
W jego opinii opozycja ma „zaprzyjaźnione środowiska artystyczne”, które nieskutecznie próbowała wykorzystać w kampaniach politycznych.
– On ma też bardzo inny, niepokojący efekt. Szkalowanie dobrego imienia polskich funkcjonariuszy na arenie międzynarodowej to jest coś, co może zostać w głowach opinii publicznej na zachodzie oraz w głowach polityków – powiedział Szynkowski vel Sęk.
Szynkowski vel Sęk: „Zielona granica” kłamliwa i niesprawiedliwa
Jego zdaniem film „Zielona granica” kłamliwie i głęboko niesprawiedliwie przedstawia funkcjonariuszy Straży Granicznej, którzy bronią polskiego bezpieczeństwa i granicy.
– Tam, gdzie tylko mogą, to opiekują się oni także tymi, którzy są bezbronni i wykorzystywani przez reżim Alaksandra Łukaszenki, ale tam, gdzie muszą, to reagują w twardy sposób. To jest obraz polskiej granicy, a nie ten, który przedstawia Agnieszka Holland – dodał minister.
Zobacz cały odcinek programu „iPolitycznie”

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
lena