Tafla lodu spadła z dachu ciężarówki na jadący za nią samochód osobowy. Lód przebił przednią szybę, raniąc kierującą kobietę. Została przewieziona z obrażeniami twarzy do szpitala w Jastrzębiu – wyjaśnia Marzena Szwed z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Wiadomo, że ranna kobieta ma 34 lat, jest mieszkanką powiatu raciborskiego – miejscowości Rudy. Gdy tafla lodu przebiła przednią szybę w jej fiacie punto, gwałtownie skręciła autem, uderzając w bariery energochłonne. - Kierowca tira nie zatrzymał się. Może nie zauważył, co się stało. Okoliczności będzie wyjaśniać komenda w Rybniku – wyjaśnia Marzena Szwed.
Okazuje się, że to nie jedyny taki przypadek, także 6 stycznia na odcinku częstochowskim autostrady A1 doszło do podobnego incydentu.
- Z jednej z ciężarówek spadł lód, uszkadzając karoserię drugiej. Niestety, takie przypadki odnotowujemy każdej zimy, w tym roku pogoda łagodna, ale już z rana są mrozy. A widząc na poboczach leżące tafle lodu widzimy, że to jest problem – wyjaśnia policjantka.
Kierowcy tirów mówią, że to nie takie proste, bo naczepa ma 4 metry wysokości, a na parkingach nie ma specjalnych ramp, by można się było na nie bezpiecznie wspiąć. - Niech Dziennik Zachodni pokaże gdzie kierowca samochodu ciężarowego ma to zrobić w sposób bezpieczny ? Zupełnie inna sprawa jest jak by miejsca do zrzutu śniegu były, to wtedy wina kierowcy a w takim przypadku – pisze Krzysztof, kierowca tira na naszej stronie internetowej.
Policjanci wyjaśniają, że w każdej takiej sytuacji zawsze winny jest kierowca tira, choćby nie wiem, jakich argumentów używał. To na nim spoczywa przygotowanie auta do jazdy i zrzucenie lodu z samochodu, plandeki, dachu. - W przeciwnym razie grozi za to mandat w wysokości do 500 złotych – wyjaśniają w komendzie wojewódzkiej.
Zgodnie z art. 66. 1. PORD - Pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę. Oznacza to, że szyby w pojeździe muszą być oczyszczone ze śniegu i szronu. W innym wypadku kierowca popełnia wykroczenie.
Jak udało nam się ustalić, 33-latka odniosła tylko niegroźne obrażenia. - Została zaopatrzona na naszej izbie przyjęć, została na obserwacji na oddziale – wyjaśniła nam Marcelina Kowalska, rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju. - Nie pamięta marki samochodu, tylko to, że był koloru białego. Ciężarówka odjechała w kierunku Ostravy – wyjaśnia Bogusława Kobeszko z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, która będzie wyjaśniać okoliczności sprawy. Ten odcinek autostrady jest monitorowany, więc nie powinno być problemu z ustaleniem sprawcy.
