
W ostatnich dniach na australijską plażę Green Head, oddaloną około 250 kilometrów od Perth, woda wyrzuciła dziwną, wielką i metalową kopułę. Odnaleźli ją okoliczni mieszkańcy, którzy poinformowali władze i służby. Po dotarciu na miejsce policji funkcjonariusze byli zaskoczeni obiektem. Przekazali go do badań australijskiej agencji kosmicznej i władzom. Władze Australii badają kopułę. Wiadomo tyle, że nie pochodzi on z samolotu komercyjnych linii lotniczych. Kopuła jest traktowana jako potencjalnie niebezpieczna.
Chcemy uspokoić społeczność. Aktywnie angażujemy się we współpracę z różnymi agencjami stanowymi i federalnymi w celu ustalenia pochodzenia i natury obiektu – takie oświadczenie wydała policja w Australii. Kopuła ma około 2,5 metra szerokości i nawet do trzech metrów długości – napisało BBC.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Dziwna kopuła na plaży w Australii. Czym ona jest?
Według eksperta lotnictwa Geoffreya Thomasa, kopuła prawdopodobnie jest zbiornikiem paliwa z rakiety. Miała ona spaść do Oceanu Indyjskiego. Agencja kosmiczna w Australii oświadczyła, że kopuła może być gigantycznym cylindrem ze statku kosmicznego z zagranicy. Agencja już porozumiała się z innymi agencjami kosmicznymi z wielu innych krajów.
Specjaliści z agencji kosmicznej spekulowali, że kopuła mogła być częścią MH370 - samolot, który zaginął przy zachodnim wybrzeżu Australii w 2014 roku. Na pokładzie było 239 pasażerów. Geoffrey Thomas jednak powiedział, że nie ma szans na to, żeby kopuła pochodziła z tej maszyny.
To nie jest żadna część Boeinga 777, a faktem jest, że MH370 zaginął dziewięć i pół roku temu, więc na pewno widać na nim znacznie większe uszkodzenia – oświadczył Thomas.
Źródło: BBC
dś