SPIS TREŚCI
W przeddzień raportu Białego Domu o zagrożeniach dla USA, którym ma przeciwdziałać Złota Kopuła, Agencja Wywiadu Departamentu Obrony USA (DIA) przedstawiła infografikę podsumowującą możliwe osiągnięcia w zakresie zwiększenia potencjału rakietowego przeciwników USA: Chin, Rosji, Iranu i KRLD.
Wrogowie USA się zbroją
Na przykład liczba naziemnych międzykontynentalnych pocisków balistycznych z głowicami jądrowymi i zasięgiem ponad 5500 km na uzbrojeniu Chin może wzrosnąć z 400 do 700 do 2035 r., Rosji – z 350 do 400, Korei Północnej – z 10 lub mniej do 50, Iranu – do 60 (obecnie nie posiada on takich rakiet). Ale ważniejsze jest to, że zgodnie z planem Chiny i Rosja mogą stać się posiadaczami odpowiednio 60 i „mniej niż 12” rakiet jądrowych „frakcjonowanego systemu bombardowania orbitalnego” (FOB), zdolnych do znacznie szybszego dotarcia do USA, zauważa Bloomberg.
Przed uderzeniem w cel taka rakieta „wchodzi na niską orbitę... przy czym podczas lotu w tym samym kierunku co tradycyjne międzykontynentalne pociski balistyczne, jej czas znacznie się skraca lub może przelecieć nad biegunem południowym, aby uniknąć systemów wczesnego ostrzegania i obrony przeciwrakietowej”, czytamy w komunikacie wywiadu wojskowego USA. Rakieta schodzi z orbity „przed zakończeniem pełnego obrotu”, aby wystrzelić głowice bojowe w kierunku celu.
Rakiety FOB są testowane
Tradycyjne międzykontynentalne pociski balistyczne wznoszą się na wysokość ponad 1000 km nad Ziemią, dzięki czemu są widoczne na radarach z bardzo dużej odległości. Rakiety FOB muszą wznieść się na wysokość około 150 km, co wymaga znacznie większego zużycia energii, ale znacznie skraca czas lotu i możliwości wczesnego wykrycia przez radary. Obecnie Chiny i Rosja nie posiadają takich rakiet, jak wynika z danych wywiadu. Jednak w 2021 r. pojawiły się informacje o przeprowadzeniu przez Chiny testów rakiet FOB, co wywołało niepokój w Pentagonie.
- Byliśmy świadkami bardzo ważnego wydarzenia związanego z testowaniem systemu broni. Jest to bardzo niepokojące – powiedział wówczas Bloombergowi Mark Milley, szef Połączonych Sztabów. - Nie wiem, czy można to nazwać momentem satelity – dodał, nawiązując do historii, zgodnie z którą po wystrzeleniu pierwszego sowieckiego satelity w 1957 r. Stany Zjednoczone zdały sobie sprawę, że pozostają w tyle za ZSRS i muszą podjąć znacznie większe wysiłki, aby zrealizować program kosmiczny, „ale myślę, że jest to bardzo bliskie tej sytuacji”.
Złota Kopuła Trumpa jak Gwiezdne Wojny Reagana?
Oświadczenie Trumpa o konieczności stworzenia Złotej Kopuły w celu ochrony USA przed zagrożeniami rakietowymi przypomniało o innym historycznym precedensie – programie „Strategiczna Inicjatywa Obronna” Ronalda Reagana, zwanym po prostu „Gwiezdnymi Wojnami”. Trump i jego administracja nie przedstawili szczegółów planu, ale w zeszłym tygodniu Biuro Budżetowe Kongresu opublikowało swoją ocenę opracowania i uruchomienia najmniej sprawdzonego i prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjnego segmentu systemu – sieci przechwytujących satelitów kosmicznych. Może to kosztować nawet 161 mld dolarów przy minimalnych wydatkach, ale według raportu prawdopodobnie trzeba będzie wydać do 542 mld dolarów w ciągu 20 lat.

źr. The Moscow Times, Bloomberg