Według działaczy grupy gulagu.net zajmującej się prawami człowieka, kilku funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), przybyło do kolonii karnej „Polarny Wilk”, w którym przebywał Nawalny tuż przed jego śmiercią.
Usunęli kamery monitoringu
Aktywiści organizacji założonej w roku 2011 przez rosyjskiego obrońcę praw człowieka Władimira Osieczkina twierdzą też, że kamery monitorujące teren kompleksu zostały wyłączone kilka godzin wcześniej i dodają, że szybkość, z jaką władze komentowały śmierć opozycjonisty, jest bardzo podejrzana.
Przygotowali komunikat o śmierci
Władze więzienia wydały dobrze przygotowany komunikat o śmierci Nawalnego dwie minuty po jego zgonie, a siedem minut później mówił do ogólnokrajowej prasy rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Przedstawiciele gulagu.net: Tak szybki czas może oznaczać tylko jedno. Wszystko zostało zaplanowane i skoordynowane, aż do […] komunikatu prasowego. Minuta po minucie. Sekunda po sekundzie.
Jeden z osadzonych w kolonii karnej powiedział także rosyjskim mediom opozycyjnym, że więźniowie zostali poinformowani o śmierci Nawalnego w piątek o godzinie 10:00, na długo przed oficjalnie odnotowaną godziną 14:17, a także opisał, w jaki sposób nieznane pojazdy przybyły do kolonii poprzedniego wieczoru.
Powiedział: Myślę, że Nawalny zmarł znacznie wcześniej niż ogłoszono.
Źródło: Gulagu.net
