Pracownicy szkoły znaleźli skarb z II wojny światowej
Na sensacyjne znalezisko natrafił kilka dni temu Krzysztof Watracz, pracownik szkoły i znany w Tarnobrzegu regionalista.
- Postanowiłem posadzić drzewo przy murze okalającym naszą szkołę. Zacząłem kopać dołek i nagle, na głębokości około 30, może 40 centymetrów natrafiłem szpadlem na coś twardego. Okazało się, że to rozpadające się wieko drewnianej skrzyni - relacjonuje Krzysztof Watracz. - Przez szczeliny widać było, że w środku skrzyni jest drugi pojemnik, metalowy. Zabezpieczyłem to miejsce, a o znalezisku powiedziałem zaraz koledze z pracy, Piotrowi Mordarskiemu.
- To co znaleźliśmy, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania - mówi Piotr Mordarski, nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół nr 2 w Tarnobrzegu, pasjonat historii. - Po otwarciu metalowego pojemnika naszym oczom ukazał się niesamowity widok, w środku znajdowały się owinięte w naoliwione szmaty elementy uzbrojenia.
Jak dodaje Krzysztof Watracz, obaj byli bardzo podekscytowani tym znaleziskiem, ponieważ interesują się historią II wojny światowej.
- Przystąpiliśmy do odwijania broni z materiałów zabezpieczających, następnie ułożyliśmy broń i amunicję obok wykopu - wyjaśnia mężczyzna.
Warto podkreślić, że Piotr Mordarski ma doświadczenie w obchodzeniu się nie tylko z kolekcjonerską bronią palną i odpowiednie zezwolenia, dlatego mógł dotykać oględzin przed zawiadomieniem policji.
- To niesamowite, w jakim stanie, niemal fabrycznym, zachowała się odnaleziona broń - zachwyca się Piotr Mordarski. - To wszystko dzięki osobom, które zakopywały ten niezwykły depozyt ponad 80 lat temu. Wszystko w metalowej skrzyni było zawinięte w materiał i dosłownie skąpane w jakimś oleju i smarze.
Odkrywcy z tarnobrzeskiego „Rolnika” są przekonani, że depozyt broni był zakopany pod koniec II wojny światowej.
- Mamy tu typową broń z tego okresu, czyli niemieckie pistolety P38, Parabellum, PPK, pistolet maszynowy MP40, niestety bez magazynka. Dodatkowo jest pistolet TT 33 używany przez żołnierzy Armii Czerwonej i radziecki granat. Najciekawszym przedmiotem jest angielski rewolwer Webley, tylko skąd się znalazł w rękach naszych partyzantów? Nie wiadomo, możliwe, że był on pozyskany ze zrzutów alianckich - wylicza Piotr Mordarski. - Znaleźliśmy też kilkadziesiąt sztuk amunicji 9 mm Parabellum używanej do broni niemieckiej.
- Na ten moment możemy jedynie zgadywać, kto zakopał te skrzynie z bronią - dodaje Krzysztof Watracz. - Mogli to być partyzanci z oddziału „Jędrusie” lub jakiejś innej formacji działającej na tych terenach. Prawdopodobnym scenariuszem jest także to, że depozyt mógł być ukryty przez oddziały Batalionów Chłopskich oddział „Czernika”, który działał w tym regionie i brał udział w walkach o zdobycie przyczółku baranowsko-sandomierskiego. W skrzyni znaleźliśmy małą karteczkę, która być może pozwoliłaby odpowiedzieć na te pytania. Niestety, czas odcisnął swoje piętno i nie sposób z niej niczego odczytać.
Broń i amunicję zabezpieczyli saperzy, którzy przybyli na miejsce odkrycia skarbu. Znalezisko nie zostanie zniszczone, po odpowiednim zabezpieczeniu konserwatorskim i pozbawieniu cech użytkowych, trafi do któregoś z muzeów, najprawdopodobniej do Muzeum-Zamku Tarnowskich w Tarnobrzegu.
O tym sensacyjnym znalezisku poinformowano dopiero w poniedziałek 1 kwietnia, by uniknąć odwiedzin gapiów, ponieważ jeszcze w Wielką Sobotę saperzy przez kilka godzin przeszukiwali teren szkoły w poszukiwaniu ewentualnych niewybuchów. Na szczęście niczego nie znaleziono.
Poinformujemy o dalszych losach odnalezionych militariów.
AKTUALIZACJA, 2 kwietnia.
Informacja o tym, że na terenie przy boisku Zespołu Szkół nr 2 w Tarnobrzegu odnaleziono zakopany w ziemi skarb z okresu II wojny światowej, rozgrzała niejednego pasjonata lokalnej historii. Teraz możemy już zdradzić, że news opublikowany na naszym portalu 1 kwietnia, to jedynie żart na prima aprilis. Jego współtwórcami byli Młodzieżowa Grupa Rekonstrukcyjna przy Zespole Szkół nr 2 w Tarnobrzegu, wspomniani w artykule pracownicy szkoły Piotr Mordarski i Krzysztof Watracz oraz nasza redakcja. Wszystkim Czytelnikom życzymy uśmiechu na co dzień, nie tylko 1 kwietnia.
Czytaj także:
