Śledczy wiedzą coraz więcej ws. tajemniczego znaleziska w Dolinie Roztoki w Tatrach. Przed tygodniem odnaleziono tam ludzkie szczątki - kość przedramienia, czaszkę, żebra oraz kość stopy. - Z sekcji zwłok wynika, że należały one do mężczyzny. Nie znamy jednak dokładnie personaliów tego człowieka - mówi Barbara Bogdanowicz, prokurator rejonowa w Zakopanem.
Przeszukali 3 hektary
W czwartek w Dolinie Roztoki przeprowadzone kolejne poszukiwania. Wzięło w nich udział 20 osób - policjantów, ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, oraz pracowników Tatrzańskiego Parku Narodowego.
- Z naszej strony w akcji wzięło udział 14 ratowników - mówi Krzysztof Długopolski, ratownik dyżurny TOPR.
Policjanci zabrali na akcję dwa psy tropiące.
- 20 osób przeczesało ok. 3 hektary terenu w rejonie, gdzie przed tygodnie znaleziono ludzkie szczątki - mówi Katarzyna Cisło z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Przeszukiwano nie łatwy teren - lasy poza wyznaczonym szlakiem. Szukano wszystkiego, co mogło by pomóc w identyfikacji ludzkich szczątków.
- Niestety nie udało się natrafić na coś, co przyczyniłoby się do identyfikacji. Znaleziono ślady obozowiska: jakiś garnek, opakowania po produktach spożywczych, resztki odzieży, m.in. spodni. Znaleziono także niewielką ilość pieniędzy w bilonie. To monety w walucie euro i w złotówkach - dodaje Agnieszka Szopińska z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. Policjantka dodaje, że to rzeczy, które z dużą dozą prawdopodobieństwa można połączyć z tymi odnalezionymi przed tygodniem. - Na znalezionych w czwartek opakowaniach po produktach spożywczych data przydatności do spożycia kończyła się w grudniu 2008 roku. Podobnie jak w przypadku rzeczy znalezionych przed tygodniem - mówi Szopińska.
Sekcja zwłok w Krakowie
Sprawę znalezionych ludzkich szczątek prowadzi zakopiańska prokuratura. - Szczątki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie. Ze wstępnych wyników sekcji zwłok wiemy, że kości te należały do mężczyzny w wieku między 30 a 50 rokiem życia i średniej budowie ciała - mówi Bogdanowicz. - Niestety, przy znalezionych rzeczach i szczątkach nie było żadnych dokumentów, które pozwoliłyby nam zidentyfikować zwłoki.
Śledczy uważają, że zwłoki mogły leżeć w Tatrach ok. 9 lat.
Będą badania DNA
W najbliższym czasie Zakład Medycyny Sądowej w Krakowie przygotuje profil DNA na podstawie odnalezionych szczątków.
- Gdy te będą gotowe, będziemy je porównywać z DNA osób zaginionych z tym czasie z terenu całej Polski - mówi Bogdanowicz.
Prokuratorka dodaje, że na chwilę obecną - z uwagi na fakt, że w czwartek przeszukano obszar ok. 3 hektarów - nie przewiduje kolejnej akcji poszukiwań w Tatrach.
Na co zmarł mężczyzna?
Nie wiadomo na razie, w jakich okolicznościach mógł umrzeć mężczyzny. Z uwagi na rejon odnalezienia szczątków, mało prawdopodobny wydaje się zgon na skutek upadku z wysokości. Nie wiadomo, czy ów człowiek został zabity przez dzikie zwierzęta, czy dopiero po śmierci drapieżniki zajęły się zwłokami.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska