Tatry: Piorun uderzył w turystów pod Giewontem
Obecnie w Tatry wysyłany jest śmigłowiec ratunkowy, mimo że warunki do jego lądowania są bardzo trudne. Sytuacja jest dramatyczna. Do Zakopanego lecą też śmigłowce z Krakowa, Katowic, Kielc i Krosna. Wiadomo, że poza rejonem Giewontu do porażenia turystów doszło na Polanie Kondratowej. Na miejsce udają się strażacy OSP na quadach. Na razie liczba ofiar, które zginęły w wyniku uderzenia pioruna nie jest znana. Nie wiadomo też, ile osób odniosło obrażenia. Ostatnie informacje z godz. 17.30 mówią o czterech ofiarach śmiertelnych, z czego dwoje to dzieci.
Czytaj też: Pogoda na wrzesień 2019
W najbliższych godzinach w Tatrach sytuacja pogodowa powinna się uspokoić. Będzie pochmurnie, ale bez opadów - tak wskazują prognozy pogody.
Aktualizacja z godz. 18.45
Potwierdzono śmierć już 5 osób. Do szpitali trafiło 89 osób.
Na wycieczce w Tatrach jest nasz kolega z portalu Gniezno.NaszeMiasto.pl. oto, jak opisuje czwartkową burzę:
- Od rana mgła i chłodno, warunki nietypowe dla burzy. Prognozy mówiły o deszczu, ale bez wylądowań. Pierwszy grzmot około 12.40. Byliśmy wtedy nad Smreczyńskim Stawem na końcu Doliny Kościeliskiej. Błysków nie było widać, tylko coraz bliższe dźwięki. Około 13 zaczęło lać i błyskać się blisko. Trwało to około godziny w okolicy schroniska Ornak. W schronisku było ponad 200 osób. Wydaje się, że wszyscy zeszli ze Smreczyńskiego Stawu. Po godzinie opady ustały i zaczęliśmy wracać w kierunku Kirów. W tamtą stronę szła też burza. Ogólnie w Dolinie Kościeliskiej nie było aż tak fatalnie. Mocno padało, ale burza jakby była wyżej, może na grani Tatr Zachodnich - opisuje sytuację Hubert Mościpan, dziennikarz Ziemi Kaliskiej i portalu Naszemiasto.pl.
Ekspert o tragedii na Giewoncie: Wierzchołki gór są bardziej narażone na wyładowania
- Na całym świecie w tym samym czasie ma miejsce do około trzech tysięcy burz, generujących 100 wyładdowań elektrostatycznych na sekundę, z czego aż 1/3 uderza bezpośrednio w ziemię. Wszelkiej maści rzeczy wysokie, także wierzchołki gór, są bardziej narażone na takie wyładowanie. Podczas uderzenia pioruna wyzwala się energia. Między chmurą a ziemią wytwarza się ogromne napięcie rzędu setek milionów woltów – mówi prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Ludzie, w których z taką siłą uderzył piorun mieli ogromnego pecha. Znaleźli się w złym miejscu, o nieodpowiedniej porze. W czasie burzy następują olbrzymie napięcia, temperatura jest bardzo wysoka, co w najgorszym wypadku powoduje śmierć.
- dodaje.
Czytaj też: Piorun zabił człowieka
Profesor Chojnicki podkreśla jednak, że w przyrodzie takie zjawiska się jednak zdarzają:
- Uderzający o ziemię piorun wytwarza pole. Znajdując się w nim, można się już poparzyć, dochodzi do złamań, uszkodzenia funkcji nerek, a w najgorszym wypadku do śmierci - wyjaśnia.
Zobacz zdjęcia z akcji ratunkowej w Tatrach:
Burza w Tatrach. Piorun uderzył w Giewont, są ofiary śmierte...
Sprawdź też: Jak się zachować w czasie burzy? Zobacz zasady bezpieczeństwa
Zobacz też:
Najdziwniejsze choroby w historii medycyny i ich niezwykłe o...
Ile zarabiają polscy piłkarze? Lewandowski na czele listy. A...
Sprawdź też:
