Te słowa Katarzyny Grocholi mogą zaniepokoić jej fanów. Aktorka w mocnych słowach o swojej chorobie: Jestem potwornie słaba

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Katarzyna Grochola zachorowała na nowotwór płuc. W grudniu przeszła dwie operacje. Jak się dziś czuje?
Katarzyna Grochola zachorowała na nowotwór płuc. W grudniu przeszła dwie operacje. Jak się dziś czuje? Sylwia Dąbrowa
Katarzyna Grochola otwarcie i bez ogródek mówi o swojej walce z chorobą nowotworową. - Jestem potwornie słaba, niestety. Nikt mnie nie uprzedził, że operacje na płucach są najbardziej krwawe i najdłużej się po nich dochodzi do siebie – wyznała Katarzyna Grochola. Pisarka w pierwszym wywiadzie po wyjściu ze szpitala wyznała, co pozwoliło jej przetrwać najtrudniejsze chwile.

Choroba Katarzyny Grocholi

Informacja o chorobie Katarzyny Grocholi obiegła media w grudniu ubiegłego roku. Przekazała ją córka pisarki, znana ekspertka od aranżacji wnętrz Dorota Szelągowska. Okazało się, że powodem hospitalizacji był nowotwór płuc. Niedługo później Grochola opublikowała w mediach nagranie, na którym poinformowała, że przeszła dwie operacje. Zapowiedziała też, że "zamierza przeżyć".

Katarzyna Grochola: Rak nie jest końcem życia, czasami...

W niedzielę pisarka wystąpiła w programie "Dzień Dobry TVN". W szczerej rozmowie z Dorotą Wellman opowiedziała o swoim samopoczuciu. Niestety, nie jest jeszcze najlepiej. Powrót do pełnego zdrowia wymaga więcej czasu.

– Jestem potwornie słaba, niestety. Nikt mnie nie uprzedził, że operacje na płucach są najbardziej krwawe i najdłużej się po nich dochodzi do siebie – przyznała.

Autorka "Nigdy w życiu" podzieliła się też pewną radą na temat tego, jak nie poddać się w tak trudnym momencie.

– Walka z chorobą polega na tym, żeby się po pierwsze nie przestraszyć, po drugie skonfrontować z rzeczywistością, a po trzecie metody leczenia są lepsze niż 30 lat temu. Można szukać pomocy, również u terapeutów i psychiatrów – powiedziała. Jak podkreśliła, rak nie jest końcem życia, czasami, jednak kiedyś wszyscy "będziemy musieli umierać".

Pisarka wyznała jednocześnie, że cieszy się, że choroba dotknęła ją, nie zaś jej dziecko. – To byłoby dużo gorsze – podkreśliła.

Grochola o wierze w Boga

W rozmowie pojawił się też wątek dotyczący tego, co samej Grocholi daje siłę w tych najtrudniejszych momentach, bo - jak sama przyznała - ona tę siłę ma. Okazuje się, że jest to wiara.

– Jestem silna. W moim życiu więcej było tąpnięć. Umacnia mnie to, że naprawdę wierzę, że jest coś silniejszego i potężniejszego od nas. Coś, co czuwa, kieruje, czemu warto się oddać, co w sprawach istotnych, mimo wolnej woli, którą nam dano, zdecyduje, co jest dla nas najlepsze – powiedziała pisarka. Dodała, że "Bóg jest wszędzie", a od prawdziwej wiary nic nie jest w stanie człowieka odsunąć.

źródło: plejada

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl