Z szacunków Banku BNP Paribas ceny żywności na tegoroczne święta będą o ok. 7 proc. wyższe niż rok wcześniej. Największa skala podwyżek dotyczyć będzie owoców i warzyw, mięsa oraz cukru. Ostatni raz z tak silnym wzrostem mieliśmy do czynienia w 2007 roku.
- Znacznie więcej będzie nas natomiast kosztowało przygotowanie świątecznych wypieków, szczególnie tych o dużej zawartości cukru - podali analitycy banku. - Za surowiec ten zapłacimy bowiem o ponad 20 proc. więcej niż jeszcze rok temu, co można tłumaczyć przewidywaniami słabszych światowych zbiorów w nadchodzącym sezonie. Droższa, o 9-11 proc. w relacji rocznej, będzie także mąka.
Widać to w naszym województwie. Z danych Urzędu Statystycznego w Łodzi wynika, że pod koniec października tego roku (nowszych danych jeszcze nie ma) kilogram mąki pszennej kosztował 2,87 zł, natomiast w październiku ubiegłego roku był o 40 groszy tańszy. To wzrost ceny o 11,6 proc. Średnia cena cukru w tym samym czasie wzrosła z 2,07 zł do 2,62 zł.
- Po uwolnieniu cen cukru w roku 2017 produkcja w Unii Europejskiej gwałtownie wzrosła, ponieważ producenci pragnęli zająć jak największą część rynku. Siłą rzeczy, ceny cukru spadły - mówi Michał Gawryszczak, dyrektor biura Związek Producentów Cukru w Polsce. - Obecne podwyżki cen cukru spowodowane są nieco mniejszą podażą cukru niż dwa lata temu. Wynika to bezpośrednio z mniej sprzyjających warunków klimatycznych, zmniejszonych zapasów światowych tego surowca, czy też zamknięciem niektórych cukrowni w Unii Europejskiej.
W przyszłym roku ceny znów mają rosnąć, a ma to związek m.in. z prognozowanym zmniejszeniem produkcji w Unii o ok. 5 proc.
Młynarze twierdzą natomiast, że za wysokie ceny mąki odpowiedzialni są... handlowcy. Producenci mąki twierdzą, że ten rok był dla nich bardzo udany.
- Zboża w tym roku było bardzo dużo, mąka nawet staniała - mówi Jerzy Strzelecki, producent mąki z Brzezin. - W detalu sprzedaję kilogram po 1,8 zł, natomiast tak wysokie ceny w sklepach to efekt narzucanej marży.
Podobnego zdania jest kolejny producent z naszego regionu, który sprzedaje mąkę w hurcie średnio o 15 proc. taniej niż przed rokiem. Zaznacza, że to wszechobecne latem i wczesną jesienią komunikaty o suszy i nieurodzaju zachęciły handlowców do podnoszenia cen.
Z wyliczeń łódzkich statystyków wynika, że o 5 proc. zdrożał olej , litrowa butelka kosztuje średnio 6,4 zł. O ponad 7 proc. więcej płacimy za śmietanę, małe opakowanie kosztuje 1,92 zł. O 14 procent zdrożała natomiast szynka gotowana, średnia cena kilograma to 30,42 zł.
Analitycy wyliczyli, że nieznacznie tańsze mogą być jaja, chyba, że klienci wybiorą te z chowu wolnowybiegowego, które są o ok. 20 gr za sztukę droższe niż z chowu klatkowego. Znacznie niższe od zeszłorocznych będą ceny masła. Za kostkę można płacić nawet 15 proc. mniej niż w grudniu 2018 roku. W tym roku spadki cen masła wynikały z większej jego dostępności w Nowej Zelandii, co wpłynęło na notowania cen tego produktu na światowych giełdach.
