„W sejmowych kuluarach pojawiły się informacje o możliwym odejściu z PSL grupki posłów, która miałaby od teraz wspierać PiS” – czytamy w tekście opublikowanym w sobotę na portalu Onet. Autor tekstu „Plotki o rozłamie w PSL. Władza szuka nowej większości?” Kamil Dziubka jako jednego z rozłamowców wskazuje Marka Sawickiego.
„Scenariusz jest krótki: trzy-czteroosobowa grupka ludowców ma niedługo ogłosić rozbrat ze swoją macierzystą partią, stworzyć własne koło i 'dla dobra kraju' wspierać obóz władzy w kluczowych głosowaniach” – czytamy.
Będzie proces?
Sam zainteresowany, Marek Sawicki, nie tylko zdementował te informacje, ale również ostro odpowiedział dziennikarzowi Onetu. –Niech pan zapyta pana redaktora Dziubki, skąd jemu ten pomysł wpadł do głowy. Ja mam swoje nazwisko, a jeśli on swoje chce stracić, to być może jest na dobrej drodze – powiedział poseł pytany o tę kwestię przez serwis wPolityce.pl
Parlamentarzysta podkreślił, że na swój wizerunek pracuję od 40 lat i po tym, co teraz zrobił Kamil Dziubka, jego prawnicy zastanawiają się, czy nie wystąpić na drogę sądową o ochronę dóbr osobistych. – Sugerowanie, że ja buduję w PSL-u jakieś koło, które mogłoby nawiązać współpracę z PiS-em, to jest zwykłe pomówienie. Dziwię się, że dziennikarz tego typu puszcza coś takiego – przyznał Sawicki.
Dopytywany, komu mogłoby zależeć na rozsiewaniu takich plotek, polityk wskazał tylko jednego winnego – Kamila Dziubkę.
– Nie winię tutaj nikogo innego poza redaktorem Onetu, bo uważam, że to jest jego inicjatywa. Nie rozumiem, dlaczego próbuje szkalować moje imię. To dla mnie rzecz kompletnie niezrozumiała – podsumował.
wpolityce.pl
