Tomasz Hajto o Grzegorzu Krychowiaku
Grzegorz Krychowiak wrócił do kadry po dziewięciu miesiącach. Został do niej powołany głównie z powodu "braku osobowości", co zasugerował młodszym kolegom kapitan Robert Lewandowski.
Problem z Krychowiakiem polega na tym, że piłkarsko nie daje tego samego, co kilka lat temu - nawet na tle Wysp Owczych. W czwartkowym meczu 33-latek po własnej stracie szybko dostał kartkę. Nie potrafił też dostarczyć dobrej piłki w pole karne. W internecie furorę robiły nagrania, jak nabił się w rękę oraz po nieudanym (swoim) zagraniu miał pretensje do Michała Skórasia.
Przed meczem z Albanią Krychowiak stwierdził, że nie rusza go krytyka ze strony kibiców. - Każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii - stwierdził pomocnik.
Krychowiak uszczypliwie odpowiedział za to reporterowi Polsatu Sport, który zapytał czy trudno było mu wejść do drużyny w tak trudnym momencie, czyli po porażkach i rozbiciu mentalnym. - Nie - zapewnił Krychowiak, po czym dodał: - Moja żona zadała mi to pytanie przed przyjazdem. I nie, wręcz przeciwnie, ktoś się nie zna na piłce. To tylko świadczy o poziomie pytania.
Na te słowa postanowił zareagować Tomasz Hajto. W magazynie Cafe Futbol emitowanym na kanale Polsat Sport powiedział: - Kiedyś była taka konferencja prasowa, że Krychowiak ze Szczęsnym założyli się, kto wplecie w swoje zdanie jakiś wyraz i mieli bekę ze wszystkich dziennikarzy w Polsce. Dziś Krychowiak wrzuca sobie jakiś dowcip o swojej żonie. Nie moment, nie czas.
Według Hajty czas Krychowiaka w reprezentacji już dawno minął. - To jak on się sportowo prezentuje to jest slow motion, przyciskane palcem na laptopie, że aż do zwolnienia kompletnego. Poradziłbym mu, żeby obejrzał ostatnie spotkanie, co wyprawia, jak się wywraca na murawie- stwierdził były obrońca o środkowym pomocnikiem.
REPREZENTACJA w GOL24
Memy o meczu Polska - Wyspy Owcze. Spokojnie, zaraz się rozk...
