Do tragedii doszło w niedzielę, około południa. O godzinie 12:09 do oficera dyżurnego straży pożarnej w Białymstoku dotarło zgłoszenie, że podczas spływu kajakowego po rzece Narew, jeden z uczestników zasłabł i doszło u niego do zatrzymania krążenia.
Zdarzenie miało miejsce na terenie Narwiańskiego Parku Narodowego, w okolicach Kurowa. To trudno dostępny teren, dlatego służby miały problem ze zlokalizowaniem grupy kajakarzy oraz dojazdem na miejsce. Do akcji ratunkowej została sprowadzona z Białegostoku strażacka łódź. Motorówkę ze sternikiem użyczył też Narwiański Parka Narodowy. Ta ostatnia dopłynęła do poszkodowanego. Na pomoc przyleciał też helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niestety, na uratowanie życia było już za późno. Mimo reanimacji, 16-latek zmarł.
Przyczyny tragedii będą wyjaśniali śledczy.
W akcji uczestniczyły:
- dwa zastępy z JRG w Białymstoku + łódź
- zastęp z JRG Wysokie Mazowieckie
- OSP Radule
- OSP Jeżewo
- OSP Pszczółczyn
- ZRM Jeżewo
