Jeszcze przed weekendem (w czwartek 25 maja), GOPR Karkonosze został wezwany na główny grzbiet Karkonoszy w rejon Szrenicy. Pomiędzy Twarożnikiem, a Czeską Budką znajdował się turysta, u którego doszło do nagłego zatrzymania krążenia.
- Do czasu przyjazdu zespołów ratowników z Szklarskiej Poręby oraz Jeleniej Góry, akcję resuscytacyjną prowadzili turyści - informuje GOPR Karkonosze. - Do działań został wezwany również HEMS Ratownik 13 z Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, z bazy we Wrocławiu - dodają.
Twarożnik w pobliżu Szrenicy - tutaj doszło do tragicznego zdarzenia
Niestety, szeroko zakrojona akcja ratunkowa, nie przyniosła oczekiwanych efektów. Po trwającej prawie dwie godziny resuscytacji, lekarz stwierdził zgon mężczyzny.
Do tragedii doszło też w weekend. Właścicielka pensjonatu, w której nocowała 39-latka zgłosiła służbom, że kobieta nie pojawiła się w wynajmowanym pokoju, a była na górskiej wyprawie. Do akcji znów ruszyli ratownicy GOPR. Niestety, w sobotę - 27 maja, znaleźli oni ciało poszukiwanej kobiety w rejonie Śnieżnych Kotłów. Jest prawdopodobne, że doszło do wypadku i kobieta spadła z jednego z punktów widokowych, położonych tuż nad przepaścistymi ścianami Śnieżnych Kotłów.
Śnieżne Kotły w paśmie Karkonoszy
ZOBACZ TAKŻE FILM - ZAPOMNIANY POMNIK W LEGNICY
