Policja prowadzi śledztwo, badając możliwe wersje wypadku i samobójstwa. Dodatkowo istnieje trzecie założenie, według którego piłkarz pokłócił się z bratem, który w tym czasie przebywał w mieszkaniu.
Trener Rapidu Bukareszt 54-letni Marius Șumudica rozpłakał się, gdy usłyszał wiadomość o śmierci Aarona Boupendzy.
– Nie wierzyłam, czekałam na potwierdzenie, jestem totalnie zszokowany! Był jak moje dziecko. Nie mogę nawet powstrzymać łez. Urodził się tego samego dnia, tego samego miesiąca i tego samego roku co mój syn. Dla mnie to ogromny cios. Aaron był zawodnikiem, na którym naprawdę mi zależało. Słowa są zbędne. Naprawdę nie wiem, co jeszcze powiedzieć... Ktoś z klubu powiedział mi, że rozmawiał z jego agentem. Przygotujemy dla niego coś na następny mecz, nie wiem. Naprawdę nie mogę już mówić
– wyjaśnił Șumudica portalowi fanatik.ro.
Napastnik pod koniec stycznia trafił do chińskiego klubu Zhejiang FC za 800 tysięcy euro, jego kontrakt obowiązywał do grudnia 2026 roku. Ostatnio grał cztery dni temu, 12 kwietnia, jako stały zawodnik w meczu Szanghai Shenhua – Zhejiang 3:2. To właśnie on wykonał decydujące podanie na 1:1.
Wcześniej reprezentował takie kluby, jak Rapid Bukareszt, Cincinnati FC, Al-Shabab Rijad, Al Arabi Doha, Hatayspor i Feirense.
Boupendza rozegrał 34 mecze w reprezentacji Gabonu w latach 2016–2023.
