Z kolei na 142 km dzisiejszego, 2. etapu „Rallye Du Maroc 2024”, groźną wywrotkę miał niemiecki motocyklista Sebastian Bühler. Z pomocą ruszyli się mu najpierw rywale - Bradley Cox z Republiki Południowej Afryki i Francuz Adrien Van Beveren. Gdy helikopter dotarł na miejsce, zawodnik był przytomny, ale sygnalizował ból w nogach. Niemiec został przetransportowany drogą powietrzną do szpitala w Zakurze.
Frédéric Baudry to już drugi śmiertelny wypadek w tym roku w wyścigach terenowych. W styczniu, hiszpański motocyklista - Carles Falcon miał wypadek kilka kilometrów przed metą 2. etapu Rajdu Dakar. Katalończyk doznał znacznych obrażeń ciała, na miejscu był reanimowany, nawet udało się przywrócić mu akcję serca. Śmigłowcem został przewieziony do szpitala w Rijadzie, a dwa dni później przetransportowany do Hiszpanii.
Lekarze ustalili, że doznał m.in. złamań kilku kręgów, żeber, obojczyka i nadgarstka. Przez kilka dni był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej, jednak lekarzom nie udało się go utrzymać przy życiu.
Powodem zgonu były obrażenia neurologiczne, które doprowadziły do zatrzymania krążenia.

Po prologu i pierwszym etapie Rajdu Maroka - ostatnich tegorocznych zawodów zaliczanych do prestiżowego cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych (W2RC), w klasie Challenger czyli pojazdów UTV lub buggy przeznaczonych do wyścigów terenowych, liderem jest załoga polsko-hiszpańska Michał Goczał/Diego Ortega Gil, która o ledwie 8 sekund wyprzedza duet Marek Goczał/Maciej Marton.
Na 6. miejscu plasuje się kolejny team polsko-hiszpański Eryk Goczał/Alex Haro.
