Tragiczny finał poszukiwań w Tryńczy. Samochód z pięcioma ciałami pomógł znaleźć Krzysztof Jackowski

Beata Gliwka
Piotr Furtak
Auto, którym podróżowała piątka młodych ludzi w Tryńczy na Podkarpaciu, wpadło do rzeki. Odnaleźć pomógł je człuchowski jasnowidz Krzysztof Jackowski.

Trzy nastolatki z gminy Tryńcza w wieku 19, 18 i 16 lat były poszukiwane od kilku dni. Wyszły z domu 25 grudnia, ostatni raz widziane były w poniedziałek wraz z dwoma mężczyznami, jak wsiadały do daewoo tico. W piątek ok. godz. 16 z Wisłoka w Tryńczy wyłowiono daewoo tico, a w nim pięć ciał – dwóch mężczyzn i trzech kobiet. Wstępne czynności wykonane na miejscu potwierdziły, że są to ciała zaginionych dziewczyn.

- Policjanci i strażacy przez kilka godzin pracowali w okolicach rzeki Wisłok w Tryńczy w powiecie przeworskim. Czynności te były związane z poszukiwaniem trzech zaginionych nastolatek z powiatu przeworskiego. Użyty dziś przez strażaków sonar wskazał, że na dnie rzeki znajduje się duży przedmiot - prawdopodobnie samochód. Warunki były bardzo trudne, nurkowie kilka razy schodzili pod wodę. Przed godz. 16 na brzeg wyciągnięto fioletowe daewoo tico w środku odkryto ludzkie ciała. Wstępne czynności potwierdziły, że są to ciała trzech zaginionych dziewczyn, oraz ciała dwóch mężczyzn, z którzymi dziewczyny spotkały się 25 grudnia - poinforowała podkarpacka policja.

Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego tragicznego zdarzenia.

Jak odnaleziono zatopione auto? Okazuje się, że dzień wcześniej, na prośbę matki jednej z ofiar tej tragedii, jasnowidz z Człuchowa Krzysztof Jackowski, wskazał to miejsce - "pomylił się" jedynie o około 180 metrów.

ZOBACZ RELACJĘ JASNOWIDZA

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pisaty
a dam ci 99% wygranej .
T
Tak to jest, tak to widać.
Tylko, że "my" w Polsce "przerabialiśmy" już sporo podobnych przypadków, i wszystkie okazały się prowokacjami Abwehry (III Rzesza Niemiecka). Aktualnie mamy do czynienia ze "złotym pociągiem",
mieliśmy do czynienia z "Inkami" w Polsce (co było prowokacją tzw. "muszkieterów"), lecz II-gi Oddzial Sztabu Głównego WP (II-ga Rzplita) nie dał się w tę mistyfikację "wciągnąć". I teraz (od czasu do czasu) próbuje się zwrócić uwagę ne to, że "służby specjalne" wyzierają z "omszałych zakamarków świadomości PRL-u", w zmienionych "uwarunkowaniach społeczno- politycznych III-ciej Rzplitej". Nie dajmy "się zwariować !"
Wróć na i.pl Portal i.pl