Tragiczny wypadek motocyklisty. Pijana 26-letnia kobieta nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu

OPRAC.:
Tomasz Dereszyński
Tomasz Dereszyński
Pomimo reanimacji przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon osoby poszkodowanej.
Pomimo reanimacji przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon osoby poszkodowanej. Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Legionowie na Facebooku
Do tragicznego wypadku doszło na drodze 632 w Skrzeszewie (pow. legionowski). Kierująca samochodem osobowym 26-letnia kobieta skręcając w lewo nie ustąpiła pierwszeństwa motocykliście. Kierujący motocyklem zmarł na miejscu. Kobieta była pijana.

"Do wypadku doszło przed godziną 12. W zdarzeniu brały udział dwa samochody osobowe i motocykl" - powiedziała kom. Justyna Stopińska z legionowskiej policji. Wyjaśniła, że dwa auta: bmw i opel jechały od Legionowa w stronę Dębego. W przeciwnym kierunku (do Legionowa) jechał motocyklista.

"Ze wstępnym ustaleń wynika, że 26-latka nie ustąpiła pierwszeństwa wykonując manewr skrętu w lewo. Doszło do zderzenia z motocyklem, który odbił się od bmw a potem od jadącego za nim opla" - powiedziała policjantka.

Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, jednak pomimo reanimacji, lekarz stwierdził zgon 47-letniego motocyklisty. Kierująca bmw została przebadana na zawartość alkoholu w organizmie. Była pijana.

"Badanie dało wynik ponad 1 promil alkoholu w wydychanym powietrzu" - potwierdziła Stopińska.

Kierującej oplem nic się nie stało.

Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Droga jest zablokowana w obydwu kierunkach.

Źródło:

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 50

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

B
Brawo
Achhh Ci motocykliści... Szaleją jak szaleńcy.

Niestety ale kierujący nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze
P
Prawie to samo
I podobny wypadek, podaję za Onetem:

„Nie żyje autor popularnego bloga. Zginął w tragicznym wypadku

Motocyklista i autor popularnego bloga "Podróż na cztery łapy" zginął w majówkę w tragicznym wypadku w miejscowości Katarzynka w woj. łódzkim. Kochał zwierzęta, na swoim blogu opisywał swoje działania związane z poszukiwaniem nowych domów dla psów w Polsce i Europie.

Adam Zagalski zginął w wypadku podczas urlopu majówkowego 1 maja.

"Ze wstępnych ustaleń wynika, że 57-letni kierujący samochodem osobowym marki Opel Meriva podczas wykonywania manewru skrętu w lewo nie udzielił pierwszeństwa przejazdu, doprowadzając do zderzenia z nadjeżdżającym z przeciwległego kierunku motocyklem marki Kawasaki" — poinformowała nadkom. Iwona Kaszewska z Komendy Powiatowej Policji w Bełchatowie.

Jak czytamy w komunikacie, "jednośladem kierował 39-letni mężczyzna, który mimo prowadzonej akcji reanimacyjnej poniósł śmierć na miejscu".

Policja wyjaśnia okoliczności wypadku, w działania włączyła się prokuratura.

W ostatnim wpisie, jaki Zagalski umieścił na Facebooku, informował, że chce kupić nowe auto, by dalej pomagać psom. Kolejny post miał napisać po powrocie z urlopu.

"Nie możemy uwierzyć w to, co się stało" – napisali w mediach społecznościowych wolontariusze ze schroniska "Bezdomniaki Szukają Domów".”
M
Mateusz Tatarczyk
Nie Ustąpiła Ponieważ ma Powody tak Kobieta
M
Mateusz Tatarczyk
Każdy ma Prawo nie ustąpić ta Kobieta miała Racje a Ja Wiem Kto jest winien Tego Wypadku Sam Motocyklista Powinien Więzieniu tu być bo Jechał zbyt Dużą Prędkością bo ja Obserwuję tych ludzi coraz bardziej Agresywniejszych Mężczyzn a nie Karać Kobiet bo ta Kobieta miała Rację to Motocyklista Powinien Odpowiedzieć za Wypadek Poszkodowany [wulgaryzm]
O
Obserwator
BMW przyciąga agresywnych neadertalczyków i niedowartościowane agresywne samice.
N
Niestety
3 maja, 17:28, Ehh:

Niewatpliwa tragedia ale predkosc kobiety przy skrecie byla żadna i skierowana w kierunku prostopadłym,czyli takim który nie dodaje zderzeniu siły. Alkohol ,alkoholem ale predkosc motocykla ma tez duze znaczenie .Nawet po trzezwemu jest duzo takich zdarzeń .

„Przy skręcie” to wystarczy żeby miała prędkość 20 km/h, aby przewrócić motocykl a jego kierowcę zabić. A on mógł jechać całkowicie zgodnie z przepisami — skoro dostał się między dwa samochody, to za wielkich szans wyjść bez szwanku nie miał.

T
Taka prawda
3 maja, 17:58, elo:

do Taka Prawda

1. to nie musi oznaczać że zamierza wkroczyć - ale oznacza, że masz zachować ostrożność, zwolnić i być gotowy by go przepuścić ;)

2. kierowca ma uważać i na drogę i na pieszych - jak to jest ponad jego możliwości - nie powinien mieć uprawnień do kierowania ciężkimi maszynami z silnikiem ;)

3. bzdury, że przestali uważać, są bardziej uważni niż kierowcy kiedy mają pierwszeństwo (czy to zielone, czy droga nadrzędna) - ilu się zatrzyma i sprawdzi, czy nikt z podporządkowanej im nie wyjeżdża (albo na czerwonym)? a mnóstwo pieszych to robi, choć mają pierwszeństwo.

nikt nie wpaja takich przekonań - to są internetowe mity - wymówki dla pewnych kierowców, którym jest nie na rękę, że na jezdni nie ma prawa silniejszego, tylko są jakieś "regulacje"

Ja już odpowiadałem na to wszystko — mogę jedynie podsumować: nakładaj na kierowców jeszcze więcej obowiązków polegających na dalszym dzieleniu uwagi, którą powinni skupiać na drodze znajdującej się przed pojazdem, a potem mądrzyj się, że „jak ktoś nie wyrabia, to pewnie nie powinien być kierowcą” — i jednocześnie spodziewaj się „spadku wypadkowości”.

Powodzenia!

e
elo
do Taka Prawda

1. to nie musi oznaczać że zamierza wkroczyć - ale oznacza, że masz zachować ostrożność, zwolnić i być gotowy by go przepuścić ;)

2. kierowca ma uważać i na drogę i na pieszych - jak to jest ponad jego możliwości - nie powinien mieć uprawnień do kierowania ciężkimi maszynami z silnikiem ;)

3. bzdury, że przestali uważać, są bardziej uważni niż kierowcy kiedy mają pierwszeństwo (czy to zielone, czy droga nadrzędna) - ilu się zatrzyma i sprawdzi, czy nikt z podporządkowanej im nie wyjeżdża (albo na czerwonym)? a mnóstwo pieszych to robi, choć mają pierwszeństwo.

nikt nie wpaja takich przekonań - to są internetowe mity - wymówki dla pewnych kierowców, którym jest nie na rękę, że na jezdni nie ma prawa silniejszego, tylko są jakieś "regulacje"
e
elo
3 maja, 17:28, Ehh:

Niewatpliwa tragedia ale predkosc kobiety przy skrecie byla żadna i skierowana w kierunku prostopadłym,czyli takim który nie dodaje zderzeniu siły. Alkohol ,alkoholem ale predkosc motocykla ma tez duze znaczenie .Nawet po trzezwemu jest duzo takich zdarzeń .

3 maja, 17:52, Gang Dzikich Wieprzy:

Motocykl to nie samochód. Jeśli ktoś nagle zajeżdża drogę to motocyklista nie ma w zasadzie żadnych szans na uniknięcie zderzenia. Wystarczy 80 km/h żeby zginąć.

pytanie jak tu było konkretnie..

G
Gang Dzikich Wieprzy
3 maja, 17:28, Ehh:

Niewatpliwa tragedia ale predkosc kobiety przy skrecie byla żadna i skierowana w kierunku prostopadłym,czyli takim który nie dodaje zderzeniu siły. Alkohol ,alkoholem ale predkosc motocykla ma tez duze znaczenie .Nawet po trzezwemu jest duzo takich zdarzeń .

Motocykl to nie samochód. Jeśli ktoś nagle zajeżdża drogę to motocyklista nie ma w zasadzie żadnych szans na uniknięcie zderzenia. Wystarczy 80 km/h żeby zginąć.

G
Gang Dzikich Wieprzy
Również jeżdżę motocyklem i powiem szczerze że już parę razy jakaś kobiecina prawie we mnie wjechała. A jak już jedzie marką nowobogckich to czujność x300%
E
Ehh
Niewatpliwa tragedia ale predkosc kobiety przy skrecie byla żadna i skierowana w kierunku prostopadłym,czyli takim który nie dodaje zderzeniu siły. Alkohol ,alkoholem ale predkosc motocykla ma tez duze znaczenie .Nawet po trzezwemu jest duzo takich zdarzeń .
T
Taka prawda
3 maja, 15:09, leon:

analogiczna sytuacja do pieszych zabijanych na przejściach gdzie też nie ustąpiono im pierwszeństwa. przykre. i wiadomo jakie komentarze wtedy się widzi...

3 maja, 15:12, Taka prawda:

Nie całkiem analogiczna.

Widzę, jak piesi korzystają z tych swoich przywilejów, W OGÓLE nie patrząc na boki, a często dodatkowo jeszcze tocząc niezwykle zajmujące rozmowy przez telefon w trakcie przekraczania przejścia (czego im oczywiście nie wolno, ale „kto by się przejmował”).

Przekonanie, że „przepis ich ochroni” w konfrontacji z toną metalu jest po prostu głupie. A przecież może zdarzyć się taka sytuacja, że np. w jakimś samochodzie zawiodą hamulce…

Ustawodawca — czyli banda posłów — winien jest tych śmierci, wyrabiając w pieszych i rowerzystach przekonanie, że „im wszystko wolno i na nic już nie muszą uważać”.

3 maja, 15:21, leon:

Chcesz powiedzieć, że ten motocyklista patrzył na boki a pomimo tego zginął?

Rozmowy przez telefon - wiesz ilu kierowców wykonuje manewry skrętu i przejeżdża przez pasy z telefonem w ręku?

No tu chłopaka przepis też nie ochronił - właśnie o takich komentarzach pisałem... napisz że miał głupie przekonania wprost (i podobnie inni kierujący na drodze z pierwszeństwem)

Zapewniam Cię, że tej Pani też mogły zawieść hamulce. I tak jak tutaj, w większości to nie wina hamulców, tylko kierujących.

3 maja, 15:28, Taka prawda:

Nie chcę tego powiedzieć, bo nie mam ŻADNYCH innych informacji n/t tego właśnie wypadku — i dlatego właśnie napisałem NIE CAŁKIEM ANALOGICZNA (sytuacja). Choćby i dlatego że motocyklista nie mógł skręcać trzymając w ręku telefon i rozmawiając.

Czytaj ZE ZROZUMIENIEM.

3 maja, 15:55, leon:

najlepiej sam najpierw przeczytaj i przemyśl, zamiast kreować teorie ze swoich "obserwacji"

dla Twojej informacji ze statystyk policji - przeważająca większość wypadków na przejściach z pieszymi to wina kierujących

3 maja, 16:02, Taka prawda:

No przecież skoro tak zostały „ustawione” przepisy, że cokolwiek się nie zdarzy, to jak dojdzie do wypadku, wtedy „winien jest kierujący pojazdem” — to nie może być inaczej. Przecież to chyba logiczne?

3 maja, 16:10, leon:

było tak przed zmianą przepisów też, sprawdź sobie statystyki ;)

a poza tym, masz teraz jasną sytuację - pieszy ma pierwszeństwo jak zbliża się do pasów i kierujący muszą ustąpić - analogicznie jak w przypadku tego motocyklisty, który też miał pierwszeństwo

Otóż taka sytuacja wcale nie jest „jasna”:

1. Kiedy „pieszy zbliża się do pasów” wcale to nie musi oznaczać, że na pewno z zamiarem wkroczenia na nie.

2. Kiedy kierowca — zamiast uważać na drogę przed nim — musi bacznie rozglądać się cały czas dookoła, czy czasem jakiś pieszy nie zbliża się do pasów, wpływa to ujemnie na bezpieczeństwo jego jazdy.

3. Kiedy piesi (i rowerzyści) zostali obdarzeni tak dużymi przywilejami, iż przestali w ogóle zwracać uwagę na otoczenie („co ja będę uważał, niech kierowca sobie uważa…”) — i nawet skromnego w sumie obowiązku nierozmawiania przez telefon na pasach nie uznają — wpływa to ujemnie na ich bezpieczeństwo. Właśnie to wpajanie w nich przekonania, że „przepis ich ochroni”.

Jest to nic innego, jak ewidentne, czysto urzędnicze „zaklinanie rzeczywistości”.

l
leon
3 maja, 15:09, leon:

analogiczna sytuacja do pieszych zabijanych na przejściach gdzie też nie ustąpiono im pierwszeństwa. przykre. i wiadomo jakie komentarze wtedy się widzi...

3 maja, 15:12, Taka prawda:

Nie całkiem analogiczna.

Widzę, jak piesi korzystają z tych swoich przywilejów, W OGÓLE nie patrząc na boki, a często dodatkowo jeszcze tocząc niezwykle zajmujące rozmowy przez telefon w trakcie przekraczania przejścia (czego im oczywiście nie wolno, ale „kto by się przejmował”).

Przekonanie, że „przepis ich ochroni” w konfrontacji z toną metalu jest po prostu głupie. A przecież może zdarzyć się taka sytuacja, że np. w jakimś samochodzie zawiodą hamulce…

Ustawodawca — czyli banda posłów — winien jest tych śmierci, wyrabiając w pieszych i rowerzystach przekonanie, że „im wszystko wolno i na nic już nie muszą uważać”.

3 maja, 15:21, leon:

Chcesz powiedzieć, że ten motocyklista patrzył na boki a pomimo tego zginął?

Rozmowy przez telefon - wiesz ilu kierowców wykonuje manewry skrętu i przejeżdża przez pasy z telefonem w ręku?

No tu chłopaka przepis też nie ochronił - właśnie o takich komentarzach pisałem... napisz że miał głupie przekonania wprost (i podobnie inni kierujący na drodze z pierwszeństwem)

Zapewniam Cię, że tej Pani też mogły zawieść hamulce. I tak jak tutaj, w większości to nie wina hamulców, tylko kierujących.

3 maja, 15:28, Taka prawda:

Nie chcę tego powiedzieć, bo nie mam ŻADNYCH innych informacji n/t tego właśnie wypadku — i dlatego właśnie napisałem NIE CAŁKIEM ANALOGICZNA (sytuacja). Choćby i dlatego że motocyklista nie mógł skręcać trzymając w ręku telefon i rozmawiając.

Czytaj ZE ZROZUMIENIEM.

3 maja, 15:55, leon:

najlepiej sam najpierw przeczytaj i przemyśl, zamiast kreować teorie ze swoich "obserwacji"

dla Twojej informacji ze statystyk policji - przeważająca większość wypadków na przejściach z pieszymi to wina kierujących

3 maja, 16:02, Taka prawda:

No przecież skoro tak zostały „ustawione” przepisy, że cokolwiek się nie zdarzy, to jak dojdzie do wypadku, wtedy „winien jest kierujący pojazdem” — to nie może być inaczej. Przecież to chyba logiczne?

było tak przed zmianą przepisów też, sprawdź sobie statystyki ;)

a poza tym, masz teraz jasną sytuację - pieszy ma pierwszeństwo jak zbliża się do pasów i kierujący muszą ustąpić - analogicznie jak w przypadku tego motocyklisty, który też miał pierwszeństwo

T
Taka prawda
3 maja, 15:09, leon:

analogiczna sytuacja do pieszych zabijanych na przejściach gdzie też nie ustąpiono im pierwszeństwa. przykre. i wiadomo jakie komentarze wtedy się widzi...

3 maja, 15:12, Taka prawda:

Nie całkiem analogiczna.

Widzę, jak piesi korzystają z tych swoich przywilejów, W OGÓLE nie patrząc na boki, a często dodatkowo jeszcze tocząc niezwykle zajmujące rozmowy przez telefon w trakcie przekraczania przejścia (czego im oczywiście nie wolno, ale „kto by się przejmował”).

Przekonanie, że „przepis ich ochroni” w konfrontacji z toną metalu jest po prostu głupie. A przecież może zdarzyć się taka sytuacja, że np. w jakimś samochodzie zawiodą hamulce…

Ustawodawca — czyli banda posłów — winien jest tych śmierci, wyrabiając w pieszych i rowerzystach przekonanie, że „im wszystko wolno i na nic już nie muszą uważać”.

3 maja, 15:21, leon:

Chcesz powiedzieć, że ten motocyklista patrzył na boki a pomimo tego zginął?

Rozmowy przez telefon - wiesz ilu kierowców wykonuje manewry skrętu i przejeżdża przez pasy z telefonem w ręku?

No tu chłopaka przepis też nie ochronił - właśnie o takich komentarzach pisałem... napisz że miał głupie przekonania wprost (i podobnie inni kierujący na drodze z pierwszeństwem)

Zapewniam Cię, że tej Pani też mogły zawieść hamulce. I tak jak tutaj, w większości to nie wina hamulców, tylko kierujących.

3 maja, 15:28, Taka prawda:

Nie chcę tego powiedzieć, bo nie mam ŻADNYCH innych informacji n/t tego właśnie wypadku — i dlatego właśnie napisałem NIE CAŁKIEM ANALOGICZNA (sytuacja). Choćby i dlatego że motocyklista nie mógł skręcać trzymając w ręku telefon i rozmawiając.

Czytaj ZE ZROZUMIENIEM.

3 maja, 15:55, leon:

najlepiej sam najpierw przeczytaj i przemyśl, zamiast kreować teorie ze swoich "obserwacji"

dla Twojej informacji ze statystyk policji - przeważająca większość wypadków na przejściach z pieszymi to wina kierujących

No przecież skoro tak zostały „ustawione” przepisy, że cokolwiek się nie zdarzy, to jak dojdzie do wypadku, wtedy „winien jest kierujący pojazdem” — to nie może być inaczej. Przecież to chyba logiczne?

Wróć na i.pl Portal i.pl