Szok w Bielsku-Białej. Dusił kierującą autobusem... bo ten spóźnił się o 1,5 minuty. Kobiecie pomogło dwóch pasażerów

Marcin Śliwa
Miejski Zakład Komunikacyjny w Bielsku-Białej / arc
Do szokującej sytuacji doszło we wtorek 11 lutego w Bielsku-Białej. 70-letni mężczyzna szarpał i podduszał kobietę kierującą autobusem komunikacji miejskiej. Powodem agresywnego zachowania było 1,5 min opóźnienia w przyjeździe na przystanek. Kobiecie w odparciu ataku pomogło dwóch pasażerów. Mężczyzna został ujęty przez policję na dalszym przystanku.

Szok w Bielsku-Białej! Napadł na kobietę kierującą autobusem

Do napaści doszło na przystanku na pętli autobusowej w Lipniku w Bielsku-Białej. Pojazd przyjechał na miejsce z 1,5-minutowym opóźnieniem.

- Na przystanku stał starszy pan, około 70-letni, i już tam był agresywny. Skarżył się na opóźnienie autobusu. Były godziny szczytu, więc niestety jest to codzienność - podkreśla Natalia Olejniczak, główny specjalista ds. marketingu i polityki informacyjnej Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego w Bielsku-Białej.

Na przyjazd autobusu oczekiwały trzy osoby. Starszy mężczyzna po otworzeniu drzwi od razu ruszył do kobiety kierującej pojazdem.

- Zaczął ją szarpać i podduszać. Nastąpiło też uderzenie - mówi Natalia Olejniczak.

Na szczęście na tę skandaliczną sytuację zareagowali dwaj pasażerowie, którzy odciągnęli agresywnego mężczyznę od kobiety kierującej autobusem. To ostudziło jego zapędy, dlatego... usiadł na miejscu i razem z resztą pasażerów ruszył w drogę.

- Po tym jak agresywny pasażer usiadł na miejscu kierowczyni szybko zamknęła drzwi i zaczęła jechać. Od razu zadzwoniła do naszego dyspozytora, a ten zadzwonił na 112. Kierowczyni jechała bardzo wolno, aby policja zdążyła dojechać na kolejny przystanek - relacjonuje przedstawicielka MZK.

Policja zdążyła przyjechać przed autobusem na przystanek "Krakowska Solskiego" i tam zatrzymała sprawcę napaści.

- Kierowczyni dojechała do nas na bazę i niezwłocznie udała się do szpitala. Na obdukcji wyszły urazy szyi, ma też siniaki i krwiaki. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Dziś naszą kierowczynię czeka kolejna obdukcja - informuje Natalia Oleniczak.

"Apelujemy do naszych użytkowników o szacunek dla naszych kierowców"

Jednocześnie MZK zapowiada, że nie zostawi tak tej sprawy.

- Takie ataki może nie są codziennością, ale zdarzają się, co jest bardzo przykre. Przynajmniej jest już ustawa, która chroni naszych kierowców poprzez to, że są traktowani jako funkcjonariusze publiczni, więc ten pan będzie miał spore problemy - podkreśla Natalia Olejniczak.

Przedstawicielka MZK podkreśla odwagę i znaczenie reakcji pasażerów, którzy pomogli kierowczyni podczas napaści. Apeluje przy tym do wszystkich użytkowników komunikacji publicznej.

- Apelujemy do naszych użytkowników o szacunek dla naszych kierowców, ponieważ dowożą codziennie ludzi z miejsca A do miejsca B, dbają o bezpieczeństwo i bezpieczną jazdę, a czasami niestety zdarzają się takie przykre sytuację - podsumowuje Natalia Olejniczak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl