W wypadku zginęła jedna osoba. Druga została ranna.
24-letni Dorian T. z Goleniowa to znany w świecie muzyki klubowej i elektronicznej didżej. Dzisiaj o godzinie piątej rano jechał z dużą prędkością w kierunku Szczecina ponad 200-konnym volkswagenem scirocco. Pogoda i widoczność była fatalna.
W Kliniskach na wysokości stacji benzynowej uderzył, prawdopodobnie w tył, jadącego przed nim volkswagena borę. Uderzenie było tak silne, że bora została zmiażdżona do połowy, a części obu aut wyleciały na kilkaset metrów. Zginął pasażer bory, a kobieta, która kierowała samochodem trafiła do szpitala.
Dorian T. odniósł lekkie obrażenia. Był pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu. Został zatrzymany.
Jutro może usłyszeć zarzut kierowania samochodem pod wpływem alkoholu. Nie jest jasne, czy jest sprawcą wypadku. Według jednej z wersji, kierowca bory mógł mu zajechać drogę robiąc miejsce tirowi wyjeżdżającemu ze stacji.
Więcej przeczytasz w jutrzejszym papierowym Głosie oraz w wydaniu Plus.
Zobacz także: Motocykliści ze Szczecina pożegnali koleżankę