Szpital im. Strusia od początku pandemii koronawirusa leczy wyłącznie osoby chore na COVID-19. W piątek, 20 listopada o godzinie 3.00 w nocy na Szwajcarską przywieziono 60-letniego mieszkańca Poznania. - Został przetransportowany ze szpitala HCP ze stwierdzonym covidowym zapaleniem płuc – wyjaśnia Stanisław Rusek, rzecznik placówki.
- Mężczyzna trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie został poddany standardowym badaniom, miał między innymi tomografię komputerową - opisuje.
Z SOR-u pacjent został przyjęty na oddział urologiczny, bo tam było wolne łóżko. 60-latek miał choroby współistniejące. - Został poddany antybiotykoterapii i tlenoterapii. Saturacja krwi wynosiła 93-95 procent – twierdzi Rusek.
Zachowanie pacjenta nie wskazywało, że targnie się na życie
60-latek leżał na sali dwuosobowej wraz z innym pacjentem, który jest osobą leżącą z zaawansowaną demencją. - Około godziny 9 oraz 14 rozmawiał z nim lekarz prowadzący. Mężczyzna nie manifestował cech samobójczych. Nic nie wskazywało, że targnie się na życie – zaznacza Rusek. I dodaje, że pacjent był niespokojny, co jest charakterystyczne dla tej choroby.
60-latek wyskoczył z okna na szóstym piętrze szpitala Strusia
Około godziny 17.15 w piątek mężczyzna wyskoczył z okna na szóstym piętrze. - Zmarł na miejscu – mówi Rusek. - Przyczynę swojej decyzji zabrał do grobu.
To drugie samobójstwo w ciągu ośmiu lat w szpitalu Strusia
Półtorej godziny później do szpitala dotarł dyrektor oraz naczelna pielęgniarka. Szpital składa głębokie wyrazy współczucia dla rodziny zmarłego pacjenta. - Próba samobójcza może zdarzyć się w każdym szpitalu – wskazuje Rusek. I przypomina, że ponad osiem lat temu na Szwajcarskiej miało miejsce podobne zdarzenie. Wtedy pacjent również skoczył z okna i zginął. - Szpital to nie więzienie, w oknach nie ma krat, pomieszczenia trzeba wietrzyć - zaznacza.
Pacjenci przeżywają silny stres. Boją się choroby
Pobyt w szpitalu najczęściej wiąże się z cierpieniem, bólem. - Obecnie dochodzi do tego silny stres z obawy przed COVID-19 i psychoza pandemiczna – tłumaczy Rusek. I dodaje: - Szpital zapewnia pomoc psychologiczną. Jeśli pacjent zwróci się o nią, to zostanie ona udzielona. Rzadko jednak pojawiają się takie prośby.
