Lech Poznań w czwartek zmierzy się ze znakomitym i będącym w bardzo dobrej dyspozycji rywalem. Na dodatek Fiorentina, bardzo poważnie traktuje Ligę Konferencji i nie ukrywa, że chce nią wygrać (rok temu udało się to Romie). Ma doskonale zbilansowany zespół, dobrą obronę, świetny środek pola i niebezpiecznych napastników. Bez wątpienia jest faworytem dwumeczu z Lechem, ale trener van den Brom, jest dobrej myśli.
- Zawsze myślę pozytywnie. Jak jesteś w ćwierćfinale, to nie możesz powiedzieć, że jesteś zadowolony z tego co zrobiłeś. Celem musi być finał. Myślę, że możemy wygrać każdy mecz i jutro też. Fiorentina to bardzo dobry zespół, przed ostatnim remisem wygrali 9 spotkań z rzędu. Ale przed meczem zawsze jest 50/50 procent szans
- powiedział Holender.
Trener Kolejorza, zapytany, co sądzi o Fiorentinie, nie ukrywał, że jego drużynie przyjdzie zmierzyć się z bardzo mocnym przeciwnikiem.
- Każdy wie, że liga włoska jest silna. Wystarczy zobaczyć, jak inne włoskie zespoły spisują się w rozgrywkach europejskich. Mają szanse awansować dalej, nawet do finałów, to wiele mówi o ich futbolu. Fiorentina ma dużo indywidualnej jakości, jest wielu graczy, którzy grają ofensywny futbol. Zawsze wywierają dużą presję na przeciwniku i są skoncentrowani o tym, co muszą zrobić. Naprawdę lubię włoską piłkę nożną, znam ich kulturę i Serie A. To przyjemność mierzyć się z Fiorentiną
- powiedział van den Brom.
Jeden z włoskich dziennikarzy, stwierdził, że Lech w europejskich pucharach gra defensywnie i zapytał, czy Lech tak samo zagra w czwartek.
- Nie zgadzam się z tym
- odparł Holender.
- Zawsze chcemy, grać ofensywnie, pokazać dobry futbol. Postaramy się zagrać z głową, inteligentnie. W mojej opinii gramy podobny futbol do Fiorentiny. Myślę, że trenerem Italiano mamy bardzo zbieżne, ofensywne spojrzenie na futbol
- powiedział trener Kolejorza.
Padło też pytanie, czy remis byłby dobrym wynikiem w kontekście rewanżu.
- Jeśli jutro zremisujemy, wciąż mamy opcje na mecz we Włoszech. Ale z pewnością chcemy jutro wygrać i nie zagramy o remis
- stwierdził van den Brom.
Obecny na konferencji pomocnik Lecha Nika Kwekweskiri sprawiał wrażenie wyluzowanego i pewnego siebie. Widać, że awanse do kolejnych rund wzmocniły mentalnie drużynę.
- Jestem zbyt stary, aby stresować się czymkolwiek na boisku, bez względu na to z kim gramy. Zagramy w naszym domu, przy naszych kibicach i nie możemy doczekać się początku meczu. Chcemy wiedzieć, co potrafimy i ile możemy dać. Naszym celem jest zwycięstwo
- powiedział Gruzin.
- Grać w takich meczach i wygrywać to marzenie. Nie wiem, czy są lepsi od nas. My też jesteśmy silni. Drużyna jest zgrana, a sukcesy pomagają nam jeszcze bardziej się zjednoczyć. Na pewno nie wyjdziemy na boisko z myślą, że możemy przegrać
- dodał Kwekwe.
Lech Poznań po raz szósty z rzędu górą w derbach Poznania. M...
