Branża pogrzebowa to już od dawna nie tylko klasyczne trumny i nagrobki. Dziś to sprytny aromamarketing, zniczomaty, stylowe karawany, aplikacje na smartfony i wyjątkowo zdobione urny. Na targach Necroexpo wystawcy z Polski, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Pakistanu, Holandii, USA, Węgier, Rumunii, Austrii, Rosji, Hiszpanii prezentują wiele nowości, bo branża funeralna idzie z duchem czasu i wszystkie nowinki technologiczne natychmiast przenosi na swój użytek, głównie dlatego, że rośnie liczba osób, którzy chcą swoich bliskich pochować luksusowo i nowocześnie.
Trumny i urny przybierają coraz to oryginalniejsze kształty. – Nowością na tych targach są luksusowe trumny w kształcie bolidów, z drewna jesionu z wzorem i kolorem dopasowanym do najbardziej wymagających gustów klientów. Mamy też model tak zwany prezydencki, czyli taki sam, w jakim pochowana została polska para prezydencka po ekshumacji. Dębowa trumna zdobiona jest ręcznie rzeźbionymi orzełkami i jest używana do pochówków państwowych – mówią sprzedawcy na stoisku firmy Rubicon&Vicinus. Są też modele trumien chłodzonych, podświetlanych i z okienkami w wiekach.
Urny o kształtach małży zrobione z biodegradowalnego materiału stosować można do pochówków urządzanych na przykład w morzu. Taka urna ulega rozkładowi po 3-6 miesiącach i jest w pełni ekologiczna. Są też urny o bardzo nowoczesnych, artystycznych kształtach, zadziwiające pomysłem na design. Spotkać też można urny dla domowych zwierząt, równie eleganckie i zdobne.
Najdroższy karawan na wystawie to luksusowy jaguar z lakierem z błyszczącymi drobinkami, który kosztuje 170 tysięcy euro, czyli ponad milion złotych. Ostatnia droga takim pojazdem to obecnie szczyt elegancji.
Hitem na targach Necroexpo jest oryginalna biżuteria z wartościowych kruszców wysadzana także diamentami. Jej wyjątkowość polega na tym, że ma na elementach odcisk linii papilarnych osoby zmarłej, pobrany przed pogrzebem. – Pierścionki, obrączki, wisiorki, kolczyki czy spinki do koszuli to pomysł na wieczną pamięć o bliskich nam zmarłych osobach. Można też zatopić na przykład w szklanej biżuterii drobinki prochów osoby zmarłej. Taka pamiątka nie przemija.
