Joe Biden zareagował na wypowiedź prawicowego komika Tony’ego Hinchcliffe’a, który na wiecu Trumpa w Madison Square Garden nazwał Portoryko "wyspą śmieci". Część wyborców z portorykańskimi korzeniami była oburzona wypowiedzią.
Fatalna wypowiedź prezydenta Bidena
Ale reakcja Bidena na słowa komika była niefortunna i wypowiedziana w czasie, kiedy Kamala Harris starała się na wiecu w Waszyngtonie z udziałem 75-tysięcy ludzi przekonać ich, że różni się od Trumpa.
Trump skorzystał ze sprawy, pociągnął temat i ostro zaatakował Bidena w Green Bay w stanie Wisconsin. Zasiadł tam w kabinie śmieciarki i grzmiał: „Joe Biden powinien się wstydzić, jeśli w ogóle wie, co robi. Mogę was zapewnić, że nie wszyscy jesteśmy śmieciami. Dodał też, że nie zna komika, który wystąpił na jego wiecu.
Trump ma również za uszami
Trump pochwalił się, że żaden prezydent nie zrobił dla Portoryko więcej niż on. Przypomniano mu jednak, że jesienią 2017 roku, gdy huragan Maria niszczył Portoryko Trump, jako ówczesny prezydent dawał w kaplicy poszkodowanym papierowe ręczniki, co wywołało oburzenie na całym świecie. Miał także rozważać sprzedaż Portoryko.
Nie wiadomo, jak słowa komika i reakcje Bidena oraz Trumpa wpłyną na losy kampanii prezydenckiej.
Obserwatorzy zwracają uwagę na rozważne podejście do sprawy Kamali Harris, które może zakończyć drażliwy temat. Harris odcięła się od Bidena i chwali Portorykańczyków.